Trzy kobiety i dwóch mężczyzn przystąpiło wczoraj do obrzędu obłóczyn w zakonie świeckich dominikanów. Jako znak przynależności do zakonu otrzymali szkaplerze. Dodatkowo dwie osoby złożyły wczoraj śluby zakonne.
Jednym z nowych braci jest 30-letni Przemysław Bogusławski, historyk z Łodzi. - Są różne wspólnoty, w których można rozwijać wiarę. Świecki zakon jest jedną z nich - wyjaśnia.
Świeccy dominikanie to tzw. trzeci zakon istniejący obok dominikańskich zakonników i mniszek. Formacja istnieje od 1285 roku.
Podobnie jak zwykli zakonnicy świeccy odbywają postulat, nowicjat, a potem składają śluby: czasowe albo wieczyste. Jednak nie mieszkają w klasztorach, tylko w swoich domach. Mogą mieć rodziny i dzieci.
- Naszym zadaniem jest głosić Chrystusa, choć oczywiście nie mówimy kazań tak jak ojcowie dominikanie - mówi Piotr Grodecki, przełożony łódzkich dominikanów świeckich.
Świeckim dominikaninem może zostać każdy dorosły katolik, który chce bardziej zaanga-nżować się w swoją wiarę. Wstępując do zakonu ma obowiązek uczestniczyć w comiesięcznych spotkaniach, a także odmawiać brewiarz i pogłębiać wiedzę religijną.
- Nikt nie będzie sprawdzać, czy zachowują te zalecenia ,ani karać za ich nieprzestrzeganie, przynajmniej na tym świecie - mówi Piotr Grodecki.
Wraz ze wstąpieniem do zakonu świeccy dominikanie zyskują prawo do pochowania w biało-czarnym habicie. - Słyszałem o tym zwyczaju, ale na razie o takiej możliwości nie myślę - przyznaje Bogusławski.
Niektóre fraternie na zamkniętych rekolekcjach i mszach św. także noszą dominikańskie habity. W łódzkiej nie jest to stosowane.
W Łodzi świeckich dominikanów jest 20. Swoje fraternie prowadzą także inne zakony o wielowiekowej tradycji: karmelici oraz franciszkanie.
ZOBACZ TAKŻE