Pan Zbigniew niezwykle się zdziwił, gdy przed kilkoma dniami w swojej skrzynce na listy znalazł, nadane przez Urząd Miejski w Świeciu, wezwanie do zapłaty mandatu oraz pokrycia kosztów upomnienia. W sumie 58,80 zł. To kara za niewykupienie biletu parkingowego. Pismo zaskoczyło go o tyle, że sytuacja, której konsekwencją było pismo, została wyjaśniona w biurze operatora odpowiedzialnego za nadzór nad płatną strefą parkowania w Świeciu.
Przeczytaj także;Parkomat może zagryźć człowieka, czyli wielki kłopot za 50 groszy
Z pewnością nasz Czytelnik nie był jedynym, który 30 listopada ubiegłego roku zauważył, że parkomat przy ul. Klasztornej, gdzie zostawił auto, jest zepsuty. - Ponieważ bardzo się spieszyłem, a chciałem wejść tylko do apteki, nie szedłem już do następnego automatu, który był dosyć daleko - relacjonuje. - Gdy wyszedłem, już przy moim samochodzie był kontroler wypisujący upomnienie. Wytłumaczyłem mu, jak wygląda sytuacja, ale nie chciał ze mną rozmawiać. Kazał tylko zgłosić się do biura. Tak też zrobiłem. Pani, która mnie przyjęła sprawdziła czy mówię prawdę i oświadczyła, że w związku z tym anuluje karę, choć zaznaczyła, że moim obowiązkiem było powiadomienie telefoniczne firmy, że maszyna jest nieczynna. Myślałem, że na tym koniec. Dlaczego więc półtora miesiąca później otrzymałem mandat?
Tego nie wiadomo. - Być może zaszło jakieś nieporozumienie - domniema Jacek Słomian z Biura Strefy Płatnego Parkowania. - W tym przypadku najlepiej wyjaśnić to w Urzędzie Miejskim. Może ktoś przeoczył stosowną adnotację, wyjaśniającą sprawę?
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Zacięło się
Pojawia się pytanie, jak często dochodzi do podobnych sytuacji? Nikt nie potrafi tego oszacować. Okazuje się jednak, że we własnym interesie lepiej powiadomić o zepsutym automacie, jeśli nie zamierzamy zapłacić za postój. Dlaczego? - Mamy taką niepisaną zasadę, że gdy wiemy, że przy jakiejś ulicy najbliższy parkometr jest nieczynny, nie karzemy kierowców bez ważnych biletów - mówi Słomian. - Są to jednak sporadyczne przypadki trwające najwyżej jeden dzień. Zdarzają się natomiast drobne usterki. To tylko maszyny. Chociaż są regularnie serwisowane, każda z nich może się w dowolnym momencie zaciąć i kontroler nie musi o tym wiedzieć. Zobowiązany jest natomiast wystawić upomnienie każdemu, kto nie będzie posiadał ważnego biletu. Dzwoniąc pod podany numer możemy się ustrzec późniejszego tłumaczenia lub kosztów, gdy okaże się, że maszyna znowu działa i mówienie o usterce nie będzie już wiarygodne.
Czytaj e-wydanie »