Od czerwca do grudnia ze strefy płatnego parkowania w Tucholi osiągnięto przychód w wysokości 483 tys. 480 zł, z czego do kasy gminy wpłynęło 267 tys. 787 zł, a firma, która obsługuje strefę, dostała 213 tys. zł.
W procentach wygląda to tak: gmina - 55,68 proc., a Apcoa - 44,32 proc.
Polecamy
Najwięcej gotówki za parkowanie zostawiono w parkometrach - 300 tys. 898 zł, z aplikacji apcoa flow - 9 tys. 175 zł i pango - 2 tys. 115,34 zł. Z abonamentu mieszkańca pozyskano 32 tys. 820 zł, a z pracowniczego - 65 tys. 910 zł.
Były też opłacone wezwania - 70 tys. 540. Nie wszyscy jednak odpowiedzieli na wezwanie. Te nieopłacone to 1 tys. 115! Sporo. Jaka jest ich suma w złotówkach? Jak szacuje Waldemar Walkowiak, kierownik wydziału infrastruktury w Urzędzie Miejskim w Tucholi, może to być ok. 50 tys. zł.
Każde nieopłacone zawiadomienie to 50 zł, taka jest kara. W UM weryfikują oczywiście na bieżąco, czy upomnienia przyniosły skutek.
- Rozpoczynamy w gminie energiczną akcję windykacji zaległości - mówi Tadeusz Kowalski, burmistrz Tucholi. - Trzeba wystąpić o udostępnienie danych i numerów rejestracyjnych do systemu Cepic. Przesunąłem na osobne stanowisko jedną osobę, która będzie się tym zajmować. Będziemy ścigać tych, którzy kary nie uiścili. Będą upomnienia, a jak nie poskutkują, przekażemy sprawę do komornika. Mamy umocowanie w prawie do pobierania opłat. Nie może być tak, że jedni płacą, a drudzy nie i są bezkarni.
Polecamy
Należy pamiętać, że do upomnienia należy doliczyć jego koszty. Kto mimo to nie zapłaci, naraża się na oddanie sprawy do komornika, a wtedy same koszty komornicze to 100 zł. - To po wielokroć przewyższa należną opłatę - podkreśla burmistrz Kowalski. - Ja mam obowiązek, w ramach dbałości o finanse publiczne, dochodzić należności, więc będziemy konsekwentni. Ci którzy będą czytali artykuł, może pomyślą, że lepiej nie płacić 100 zł kosztów komorniczych, gdy kwota roszczenia to 50 zł.
Najrozsądniej stosować się do zasad i płacić za parkowanie. Tym bardziej, że opłaty za nie w Tucholi nie są duże. Przypomnijmy, do pół godziny płacimy 1 zł, za pierwszą godzinę - 2 zł, za drugą - 2,40 zł, za trzecią - 2,80, a za czwartą - 2 zł (wtedy sumuje się pierwszą, drugą, trzecią i czwartą). Opłaca się wykupywać abonamenty. Pracowniczy to 50 zł na miesiąc (dla pracowników lub prowadzących działalność) lub mieszkańca - 30 zł.
Polecamy
Jak słyszymy, jest coraz mniej telefonów z pytaniami i wątpliwościami, co do tego, jak funkcjonuje strefa. Pytają raczej przyjezdni.
- System płatnego parkowania całkiem dobrze zafunkcjonował - ocenia Waldemar Walkowiak. - Na parkingach są wolne miejsca. Cel został osiągnięty, a chodziło nam o wymuszenie rotacji samochodów. Tak się stało. Większe parkingi są w połowie zapełnione. Można przyjechać, zaparkować i załatwić sprawę szybciej. Nie trzeba już szukać wolnego miejsca, iść 10 czy 15 minut. Parking można znaleźć przy miejscu docelowym. Opłacamy go, ale zyskujemy na pewno czas.
