W poniedziałek w Świeciu pojawił się Ireneusz Stachowiak oraz Tadeusz Cymański z PiS. Parlamentarzysta mówił o sprawach, które - zaznaczył - są priorytetem w przyszłej kadencji: poprawa sytuacji w służbie zdrowia, zwiększenia liczby lekarzy.
Pomoc dla starszych
- Stajemy dzisiaj przed wyborcami nie z pustymi rękami. Zrobiliśmy wiele dla najbiedniejszych rodzin, pomogliśmy tym, którym żyło się najciężej, ale mamy jeszcze dużo do zrobienia. Trzeba udzielić wsparcia osobom starszym, mamy przecież coraz bardziej liczbą grupę seniorów - zapewnił poseł Cymański.
Ireneusz Stachowiak: - Przez 10 lat byłem wiceprezydentem Inowrocławia, gdzie zajmowałem się pozyskiwaniem środków unijnych i inwestycjami. Znam dobrze problemy, z jakimi zmagają się samorządy. Zapewniam państwa, że gdy zostanę posłem, będę robił wszystko, by nasz region się rozwijał, a mieszkańcom żyło się lepiej - zadeklarował Ireneusz Stachowiak.
We wtorek nad Dużym Blankuszem z dziennikarzami spotkał się były burmistrz Tadeusz Pogoda, kandydujący do Sejmu z listy KO z pozycji nr 7. Towarzyszyli mu kandydat do Senatu - Andrzej Kobiak oraz nr 1 z listy KO do Sejmu z okręgu bydgoskiego - Tadeusz Zwiefka.
Oni też sporo wspominali o samorządach i o problemach, z jakimi się borykają.
Kompetencje dla samorządów
Wieloletni samorządowiec Pogoda: - Obniżanie podatków odbija się na finansach samorządów. Przykładowo Bydgoszcz z tego powodu w przyszłym roku będzie dysponowała budżetem mniejszym o 100 mln zł - wyliczał.
Inne jego obawy dotyczyły przenoszenia kompetencji z samorządów do władz centralnych. - Tak jest w przypadku wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Pieniądze na sportowe inwestycje też były w gestii samorządów wojewódzkich, a przejęły je władze centralne.
Wspomniał też o cichych obniżkach podatków, takich jak np. dot. terenów pod torami, co w przypadku Świecia oznacza o 1,5 mln zł mniej rocznie z tytułu podatku od nieruchomości.
Pieniądze niech idą za zadaniami
- Zmiany wprowadzane przez PiS uderzają w samorząd - podkreślał Zwiefka. - Mają prowadzić do niewydolności samorządów, by przejąć zarządzanie centralnie. Żeby każda decyzja miała podłoże polityczne.
- Obserwujemy w ostatnich latach, że na samorząd zrzuca się coraz więcej obowiązków. Ale za nimi nie idą fundusze. Łatwo rozdawać pieniądze z cudzej kieszeni. „Podniesiemy wam płace” mówi PiS do nauczycieli, „dodamy trzynastą emeryturę”, „wypłacimy dodatki w ramach opieki socjalnej”. Kto to ma zrobić? Samorządy lokalne. Czy samorządy dostają zwrot za te dodatkowe zadania? Otóż nie. Najlepiej widać to na przykładzie deformy edukacji. To samorządy stają na głowie, żeby zapewnić odpowiednie warunki nauczycielom i uczniom. A pomocy państwa tyle, co kot napłakał. Mniej więcej na poziomie 40 proc. „Przywrócimy połączenia lokalne” - mówi PiS. Na kogo zruca odpowiedzialność? Na samorządy, którym daje 80 gr. zwrotu, czyli mniej więcej 25 proc. realnych kosztów.
