- Ostatnio podnosi się rangę doradztwa zawodowego w szkołach. Specjaliści twierdzą, że powinno się je wdrażać jak najwcześniej. Wygląda na to, że zamierza pan pobić rekord.
- Od lutego będziemy kierunkować zawodowo przedszkolaków. Pięcio i sześciolatki, przez dwie godziny, raz w miesiącu i za darmo będą mogły zgłębiać tajniki zawodów mało im znanych, np. logistyk czy geodeta, ale ciekawych i poszukiwanych na rynku pracy. Do ich wykonywania trzeba operować interesującymi sprzętami, pozwolimy dzieciom z nich skorzystać.
- Ilu maluchów jesteście w stanie przyjąć?
- 40, w podziale na cztery grupy. Jestem już po rozmowach z dyrektorkami przedszkoli. Są przekonane, że znajdziemy chętnych. Rodzice zyskają dwie godziny dla siebie, a ich dzieci będą pod dobrą opieką i czegoś się w naszej szkole nauczą.
- Z nadzieją, że po gimnazjum wrócą do ZespołuSzkół Menedżerskich w Świeciu...
- Nie kryję, że to jeden ze sposobów promocji naszej szkoły.
- Jednak najskuteczniejszymi są dobra opinia i ciekawa oferta. Miał pan nosa uruchamiając klasy policyjne, inne szkoły w Świeciu poszły tym tropem. Ma pan w planach kolejne kierunki?
- Technik urządzeń energii odnawialnych. Zamierzam uruchomić ten kierunek z początkiem września. Spodziewam się dużego zainteresowania, bo do 2020 roku Polska musi wdrożyć co najmniej 20 procent odnawialnych źródeł energii w całkowitym jej zużyciu. Ktoś musi obsługiwać ekologiczne elektrownie; będą istniały w każdej gminie.
- Mamy wielu maturzystów bez pracy i niewielu doświadczonych rzemieślników. Nie myślał pan o otwarciu szkoły zawodowej?
- Nie tylko myślałem, ale podjąłem już pewne kroki. Za wcześnie o tym mówić, mo-gę jedynie zdradzić, że Zespół Szkół Menedżerskich będzie miał wśród absolwentów rzemieślników.