Święta to ulubiony czas Polaków. W tym czasie z reguły nie liczymy się z portfelem i pozwalamy sobie zaszaleć. W tym roku będzie nas to słono kosztowało.
Tegoroczne świąteczne potrawy będą o około 7 procent droższe niż rok wcześniej - informuje bank BNP Paribas. Ostatni raz z tak silnym wzrostem cen mieliśmy do czynienia w 2007 roku.
Za co w tym roku zapłacimy więcej i o ile (w stosunku do świąt w 2018 roku)? Sprawdźcie.
- chleb i bułki (wzrost o około 5-7%)
- mąka (11%)
- cukier (20%)
- twaróg (1-2%)
- ryby (4-6%)
- wieprzowina (10-12%)
- warzywa (11-14%)
Tańsze mogą być jaja, ale nie te z chowu wolnoklatkowego, one podrożeją (15%)
Taniej zapłacimy za masło (15%).
Od 2020 roku najniższe wynagrodzenie w naszym kraju będzie wynosić 2600 złotych. Niestety szykują się także podwyżki. Więcej mamy zapłacić za wywóz śmieci, wodę, bilety.
Od dawna mówi się o podwyżce cen prądu. Ma to być podwyżka, która dotknie przedsiębiorstwa, a nie gospodarstwa domowe. Czy jednak droższy prąd w firmie nie oznacza podwyżek dla przeciętnego Kowalskiego?
Business Insider wskazuje, że jeśli w przyszłym roku polskie przedsiębiorstwa zaczną więcej płacić za prąd, w górę pójdą ceny wielu produktów, zwłaszcza w sektorze spożywczym, chemicznym i budowlanym. Podrożeje także papier.
