Teoretycznie już od kilku lat po Rynku oraz ul. Chełmińskiej, Różanej oraz Szerokiej nie powinny jeździć auta. Tak wynika w każdym razie ze znaków stojących u wjazdów w te ulice.
Bariery zniknęły...
Tymczasem nie ma praktycznie dnia by na deptaku nie było aut. Przez ostatnie kilka miesięcy spokój był przynajmniej na Rynku i ul. Chełmińskiej. Po tym jak furgonetka firmy ochroniarskiej "Group 4" zanieczyściła olejem pół Szerokiej i Rynku, drogowcy wymieniający nawierzchnię na Starówce ustawili specjalne bariery. Uniemożliwiały one wjazd w ul. Chełmińską oraz na Rynek. Teraz jednak nie ma już po nich śladu.
- Po dokonaniu odbioru wykonanych prac musieliśmy otworzyć ulice dla ruchu - _wyjaśnia Andrzej Glonek, pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg. - To nie znaczy, że każdy może tam wjeżdżać. Rozmawialiśmy ze strażą miejską by uczulić ich na problem kierowców łamiących zakaz wjazdu.
**... pojawiły się auta
Efekty są raczej mizerne. Każdego dnia praktycznie można spotkać parkujące na ul. Chełmińskiej auta, wiele samochodów wjeżdża w tą ulicę z Franciszkańskiej. Najgorsze jednak, że najmniej poszanowania dla przepisów okazują ci, od których można by oczekiwać ich przestrzegania. Chodzi o samochody firm ochroniarskich. Parkują na deptaku i to na jego "szarej" części, gdzie płytki są najbardziej narażone na pękanie. Mięśniacy w mundurach potrafią trąbiąc i strasząc turystów przedefilować w swoich autach pod pomnikiem Kopernika.
- _Niedawno zorganizowaliśmy spotkanie z przedstawicielami jedenastu firm ochroniarskich działających na terenie Torunia. Poinformowaliśmy ich między innymi, że nie mają prawa jeździć po Rynku - _twierdzi tymczasem Glonek.
_Wygląda więc na to, że jedynym wyjściem z sytuacji jest zamontowanie na stałe stylizowanych słupków, które uniemożliwiać będą wjazd w zakazane strefy. Zostaną one wyposażone w urządzenia elektroniczne, które jedynie służbom ratowniczym umożliwią ich czasowe usuwanie.
- _Być może uda się nam zamontować je jeszcze w tym roku - _obiecuje Glonek.
Święte krowy pod Kopernikiem
Waldemar Pankowski

Tak jest codziennie na Chełmińskiej, Rynku Staromiejskim i Szerokiej. Straż Miejska i policja nie dają sobie rady z upilnowaniem trzech zabytkowych deptaków.
Wraz z zakończeniem tegorocznego etapu przebudowy nawierzchni Rynku Staromiejskiego oraz ul. Chełmińskiej zniknęły bariery uniemożliwiające wjazd w samochodów w te rejony Starówki. Skutek jest taki, że po dopiero co wyremontowanych deptakach jeżdżą auta. Najgorsi są ochroniarze.