Miała być msza, a po niej niespodzianka. Ci, którzy niespodziankę dla dzieci szykowali, sami byli w szoku, bo takiej niespodzianki nie spodziewali się. W życiu!
Otóż Mikołaj i anioł mieli plan: zjechać na linie z dzwonnicy. Aniołowi się udało raz, dwa, ale Mikołaj miał kłopoty. Zjechał tylko parę metrów i utknął kilkanaście metrów nad ziemią.
Okazało się, że broda wkręciła się Świętemu w mechanizm. Skutek? Gość w czerwonym kubraku powiewał na kościelnej wieży jakieś pół godziny. Z pomocą przyszedł znajomy anioł. Sam nie dał rady, więc zawołał straż pożarną.
(pio)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zanim stała się gwiazdą, Pakosińska wyglądała jak inna osoba! Poznalibyście ją?
- Absolutne szaleństwo na nowej okładce Maryli Rodowicz. Wygładzili nawet haluksy!
- Tak Kozidrak spełnia się jako babcia. Paparazzi przyłapali ją na luzie i bez doczepów
- Sykut straci posadę w "Tańcu z Gwiazdami"? Oto, co mówi o planach na przyszłość