- Praca wre. Kończymy miksowanie i już niebawem z podziemi studia wyłoni się album Starego Drzewa. Siedem pieśni Moniki, siedem moich - niektóre być może już znacie, niektórych z pewnością jeszcze nie. To będzie godzina mozaikowej muzycznej podróży, w którą zapraszamy Was wszystkich - napisał w grudniu 2024 roku Sebastian Krajewski, syn Seweryna Krajewskiego.
Sebastian Krajewski pracuje nad nową płytą
- Dzisiaj instrument bardzo szczególny. Choć długie lata należał do mojego ojca, towarzyszył mi zawsze odkąd pamiętam. Aż w końcu stał się mój. Oto tzw. lutnia nowoczesna, czyli sześciostrunowa lutnia w stroju gitarowym. Zakłada się na nią struny nylonowe (albo jelitowe), które dają jej miękkie brzmienie podobne do gitary klasycznej, jednak delikatniejsze, bardziej skupione i pastelowe.
Istnieje już ponad pół wieku - to długo jak na tego rodzaju instrument. Po drodze miała swoje wzloty i upadki, a jakieś dwadzieścia lat temu przeszła generalny remont, który, mówiąc nieco podniośle, dał jej drugie życie - tłumaczył na Facebooku Sebastian Krajewski.
Tę lutnię Sebastian Krajewski otrzymał od ojca
Sebastian Krajewski gra też na lirze korbowej. - Kręci się korbką, a w środku drewniane koło pociera struny. Ten pudełkokształtny rodzaj liry nosi nazwę symfonia i jest obecnie dość rzadko spotykany. Był używany w zachodniej Europie w okresie późnego średniowiecza - tłumaczy na Facebooku syn Seweryna Krajewskiego.
Sebastian Krajewski gra też na lirze korbowej
- Oto 12-letnia Hill Guitar Co. Performance, jedna z dwóch używanych przeze mnie gitar klasycznych. Tego jak brzmi można posłuchać m.in. na mojej płycie "Niebo w kamieniu" - zachęca Sebastian Krajewski.