Zorganizowana szajka z międzynarodowymi powiązaniami? Tego nie można wykluczyć, bo tropy sięgają aż m.in. na Jamajkę i Filipiny.
- Z konta zginęło mi 800 złotych! - alarmuje pani Aleksandra.
Na policję zgłosiły się także osoby, które co prawda nie straciły pieniędzy, ale ktoś próbował je ściągnąć z ich kont. Kwoty? - Od 150 złotych do 9 tys. zł - mówi nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa policji.
Wśród poszkodowanych są klienci banku Millenium, którzy korzystali m.in. z bankomatu znajdującego się przy ul. Włodka. - Wszystko na to wskazuje, że 30 i 31 sierpnia mieliśmy tam do czynienia z atakiem przestępców - przyznaje Wojciech Kaczorowski, rzecznik banku Millenium.
Złodzieje najprawdopodobniej zamontowali na bankomacie urządzenie skanujące dane ze znajdujących się na kartach płatniczych pasków magnetycznych.
- Przy użyciu zamontowanych kamer zdobyli zaś numery PIN - dodaje Kaczorowski.
Będzie zwrot pieniędzy?
Dlaczego właśnie tam? - W Unii Europejskiej jest to niemożliwe, bo tutaj każda karta płatnicza musi mieć czip, którego nie da się podrobić - dodaje rzecznik Millenium.
W miniony weekend z feralnego bankomatu tego banku skorzystało kilkadziesiąt osób. - Skontaktowaliśmy się z nimi. Nie wiemy, ilu klientom wykradziono dane z kart. Jeśli ktoś w nielegalny sposób stracił pieniądze, to na pewno mu je zwrócimy - zapewnia Wojciech Kaczorowski.
Rzeczniczka grudziądzkiej policji mówi: - Poszkodowani, którzy się do nas zgłosili, korzystali również z bankomatów innych banków.
Do tematu wrócimy.
Czytaj e-wydanie »