- Zapadł wyrok w wymiarze trzech lat pozbawienia wolności - potwierdza prok. Włodzimierz Marszałkowski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. - Jest to wyrok prawomocny.
To finał sprawy dotyczącej dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się na ulicach Bydgoszczy 16 stycznia 2023 roku. Policjanci chcieli wtedy zatrzymać do kontroli na ul. Glinki w Bydgoszczy kierowcę bmw, który zatrzymał się w rejonie ul. Cmentarnej. Kiedy policjanci wysiedli z radiowozu aby do niego podejść, wtedy właśnie kierowca odjechał. Mundurowi ruszyli za nim w pościg.
- 51-latek nie stosując się do dawanych przez policjantów sygnałów do zatrzymania kontynuował ucieczkę ulicami Bydgoszczy. Wjeżdżał przy tym wielokrotnie na chodnik, czym zmuszał pieszych do gwałtownej ucieczki, a tym samym stwarzał dla nich duże niebezpieczeństwo - mówiła kom. Lidia Kowalska, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji.
Do ścigającego go patrolu dołączyły kolejne. Ostatecznie podczas próby jego zatrzymania na ulicy Wojska Polskiego przy wjeździe na Trasę Uniwersytecką doprowadził do kolizji z radiowozem. Tam zakończył swoją brawurową ucieczkę i został zatrzymany. Jak wykazało późniejsze śledztwo, kierowca prowadził wóz z prędkością ponad 180 km na godzinę.
Mężczyzna już wcześniej miał konflikty z prawem. Powodem jego ucieczki był nałożony na niego wcześniej sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do sierpnia 2025 roku.
Skazany pirat złożył apelację. Sąd okręgowy nie miał wątpliwości
51-letni (wówczas) bydgoszczanin został zaraz po zdarzeniu przewieziony do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzuty dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym, złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej i ucieczki przed policjantami. Groziło mu do ośmiu lat więzienia.
Ostatecznie, w styczniu tego roku zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Sąd skazał Sebastiana Ch. na karę trzech lat pozbawienia wolności, informuje "Gazeta Wyborcza". Skazany odwołał się od wyroku, składając apelację. Sąd wyższej instancji, w tym przypadku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał orzeczenie 28 maja. Podtrzymał wcześniejszy wyrok. Ch. ma ponadto zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 7 lat i został zobowiązany do wpłaty, m.in. na konto Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.
Jak dowiadujemy się w prokuraturze, wyrok w drugiej instancji, chociaż już prawomocny, podlega jeszcze potencjalnie kasacji. Sąd Rejonowy zdecydował jednak o opublikowaniu pełnych danych dotyczących skazanego mężczyzny. Komunikat ma wkrótce ukazać się w bydgoskiej prasie.
