A Dariusz Z. kazał jej się rozbierać. Kobieta z małej wsi pod Czerskiem słuchała we wszystkim mężczyzny i wykonywała przed kamerką jego życzenia. Dlaczego, skoro sama wcale nie chciała, jednak się rozbierała?
Ze strachu. Nie chciała, by jej zdjęcia trafiły do internetu, więc - mimo wszystko - brnęła w tę traumatyczną znajomość. Dariusz Z. zagroził jej, że upowszechni w sieci jej nagi wizerunek. Jak to się zaczęło, jak wszedł w jego posiadanie?
Śledczy zebrali materiał dowodowy wskazujący na to, że Z. użył podstępu, bo poszkodowana nie miała pojęcia, że jej nagi wizerunek został utrwalony. Wiadomo, że „znajomy” nie zachował go na własny użytek, tylko udostępnił go też innym. Poszkodowaną zaś - nie mówiąc jej o tym - zastraszał, że tak się właśnie zachowa.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
To był jego sposób na szantaż. Stale żądał od swojej „znajomej” kolejnych wieczornych „rozbieranek” przed kamerką. Wymuszał więc przede wszystkim dalsze kontynuowanie znajomości, a gdy już widzieli się na łączach, to dalszymi groźbami nakłaniał do wykonywania poleceń.
Gdy kobieta, mimo wszystko, nie pojawiała się na łączach, to dzwonił do niej i w ten sposób zastraszał. To już było nie do zniesienia. Poszkodowana nie wiedziała jak położyć temu kres. Trwało to od maja 2016 roku, w listopadzie kobieta odetchnęła. Skontaktowała się po prostu ze służbami i opowiedziała, co ją spotkało.
Teraz prokurator postawił mężczyźnie zarzuty. Jakie? Utrwalenie wizerunku nagiej osoby, bez jej zgody upowszechnienie go, a następnie przez zagrożenie upublicznieniem zmuszenie pokrzywdzonej do określonego zachowania polegającego na kontaktowaniu się ze sobą i wymuszanie rozbierania się przed kamerą.
INFO Z POLSKI 11.05.2017- przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.