Kilka tygodni temu pisaliśmy o problemach mieszkańców inowrocławskiego śródmieścia. Żalili się na szczury biegające po klatkach schodowych i mieszkaniach.
Opisali nam wstrząsającą historię mężczyzny, którego zaatakowały gryzonie.
O sprawie poinformowaliśmy Stanisława Mileckiego, naczelnika wydział komunalnego inowrocławskiego ratusza.
Zapewnił nas wczoraj, że sprawdzi nasze doniesienia i słowa dotrzymał. Na miejsce wysłał strażników miejskich. Poprosił również administratorów budynków (Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów oraz Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej), a także Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Inowrocławiu o zebranie informacji dotyczących populacji gryzoni.
Z informacji tych wynika, że w śródmieściu nie mamy do czynienia z plagą szczurów. Nie oznacza to jednak, ze ich nie ma. Najczęściej spotykane są w kamienicach przy ulicach Kościuszki, Kościelnej i Wałowej.
- Na administratorów położonych tam budynków zostanie nałożony obowiązek przeprowadzenia deratyzacji - informuje Paulina Kozłowska z inowrocławskiego ratusza. Właściciele będą musieli ja przeprowadzić na własny koszt.