To nie będzie przyjemny łyk szkockiej whisky. To będzie prawdopodobnie starcie wagi ciężkiej.
Nasza drużyna ma dwa punkty straty do Niemców i tyleż przewagi nad Irlandią. Szkotów dzieli od drugiego miejsca 6 punktów. I jeżeli myślą o wyjeździe do Francji muszą z nami wygrać. Może wtedy otrzymają premię w postaci baraży.
To jednak problem rywali. Awans biało-czerwonych z premiowanego miejsca jest prawie na wyciągnięcie ręki. Wszystko zależy od naszych zawodników, zgodnie z maksymą: umiesz liczyć, licz na siebie. Ewentualna wygrana pozwoli bukować bilety do Francji i rozglądać się za ośrodkiem pobytowym. Ale strata punktów końcem świata też nie będzie. Tyle tylko, że niedzielny mecz na Stadionie Narodowym z Irlandią nasze Orły mogą zagrać pod presją. Warto zatem zaoszczędzić sobie i kibicom nerwów.
Nie pękamy! - Spodziewamy się trudnego meczu. Jesteśmy na to przygotowani - zapowiadał Adam Nawałka. - Nie będę zdradzał naszego sposobu na Szkocję. Niezbyt rozsądnie byłoby głośno mówić o tym, jak chcemy ich ograć. Szanujemy przeciwnika, znamy jego siłę i wiemy na jak trudnym terenie zagramy. Ale najważniejsze będzie to, co my zaprezentujemy na boisku. Bardzo dobrze się przygotowaliśmy, jesteśmy coraz lepiej zorganizowani zarówno w ofensywie, jak też defensywie. Morale jest wysokie, chcemy rozstrzygnąć losy awansu już w Szkocji.
Gospodarze bić się będą o każdy skrawek boiska; walczyć jeden za drugiego. To leży w ich charakterze (Braveheart - waleczne serca). Poza tym będą zdeterminowani. - Musimy być przysposobieni do agresywnej gry - przewiduje Kamil Glik, wicekapitan drużyny. - Łby rozwalone, nogi połamane... Co tam, nie pękamy! Chciałbym obudzić się w piątek z myślą, że jesteśmy w finałach mistrzostw Europy.
Gestów uprzejmości ze strony rywali nie spodziewajmy się. Szkoci znaleźli się pod ścianą, dodatkowo z nożem na gardle. Nie odpuszczą nawet o centymetr. Dlatego dobrze byłoby ich wyczekać i skutecznie skontrować.
Z obozu Polaków przeniknęły informacje, że selekcjoner wzmocni środek pola. Przygotowano co najmniej kilka opcji ataku, z udziałem nie tylko Roberta Lewandowskiego; także Arkadiusza Milika, Kuby Błaszczykowskiego czy Glika z Grzegorzem Krychowiakiem (to przy stałych fragmentach).
Dziś więc przed piłkarzami kolejny mecz, decydujący być może, o przyszłości reprezentacji. Transmisja na antenach Polsatu i Polsatu Sport.