
Szkolenie z niszczenia zatorów lodowych na rzekach [zdjęcia, wideo]
W Łojewie trwa szkolenie załóg statków powietrznych i żołnierzy wojsk inżynieryjnych z niszczenia zatorów lodowych na rzekach.
W szkoleniu bierze udział 48 żołnierzy Wojsk Inżynieryjnych jednostek wojskowych z całego kraju oraz 18 pilotów z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. W Łojewie uczą się niszczyć zatory lodowe za pomocą materiałów wybuchowych wykładanych z pokładów śmigłowców.
- Takie szkolenie jest organizowane raz do roku na bazie 2. Pułku Inżynieryjnego w Inowrocławiu. Celem tego szkolenia jest przede wszystkim przygotowanie żołnierzy wojsk inżynieryjnych i pilotów do niszczenia zatorów lodowych, które w każdej chwili mogą na terenie kraju wystąpić - tłumaczy płk Artur Talik, szef oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej.
W tej chwili zatorów lodowych nie ma, rzeki nawet nie są zamarznięte. Żołnierze trenują na suchym lądzie. Materiały wybuchowe na wodzie wykorzystuje się bowiem tylko w sytuacji rzeczywistego zagrożenia i to w ostateczności.

Szkolenie z niszczenia zatorów lodowych na rzekach [zdjęcia, wideo]
W Łojewie trwa szkolenie załóg statków powietrznych i żołnierzy wojsk inżynieryjnych z niszczenia zatorów lodowych na rzekach.
W szkoleniu bierze udział 48 żołnierzy Wojsk Inżynieryjnych jednostek wojskowych z całego kraju oraz 18 pilotów z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. W Łojewie uczą się niszczyć zatory lodowe za pomocą materiałów wybuchowych wykładanych z pokładów śmigłowców.
- Takie szkolenie jest organizowane raz do roku na bazie 2. Pułku Inżynieryjnego w Inowrocławiu. Celem tego szkolenia jest przede wszystkim przygotowanie żołnierzy wojsk inżynieryjnych i pilotów do niszczenia zatorów lodowych, które w każdej chwili mogą na terenie kraju wystąpić - tłumaczy płk Artur Talik, szef oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej.
W tej chwili zatorów lodowych nie ma, rzeki nawet nie są zamarznięte. Żołnierze trenują na suchym lądzie. Materiały wybuchowe na wodzie wykorzystuje się bowiem tylko w sytuacji rzeczywistego zagrożenia i to w ostateczności.

Szkolenie z niszczenia zatorów lodowych na rzekach [zdjęcia, wideo]
W Łojewie trwa szkolenie załóg statków powietrznych i żołnierzy wojsk inżynieryjnych z niszczenia zatorów lodowych na rzekach.
W szkoleniu bierze udział 48 żołnierzy Wojsk Inżynieryjnych jednostek wojskowych z całego kraju oraz 18 pilotów z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. W Łojewie uczą się niszczyć zatory lodowe za pomocą materiałów wybuchowych wykładanych z pokładów śmigłowców.
- Takie szkolenie jest organizowane raz do roku na bazie 2. Pułku Inżynieryjnego w Inowrocławiu. Celem tego szkolenia jest przede wszystkim przygotowanie żołnierzy wojsk inżynieryjnych i pilotów do niszczenia zatorów lodowych, które w każdej chwili mogą na terenie kraju wystąpić - tłumaczy płk Artur Talik, szef oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej.
W tej chwili zatorów lodowych nie ma, rzeki nawet nie są zamarznięte. Żołnierze trenują na suchym lądzie. Materiały wybuchowe na wodzie wykorzystuje się bowiem tylko w sytuacji rzeczywistego zagrożenia i to w ostateczności.

Szkolenie z niszczenia zatorów lodowych na rzekach [zdjęcia, wideo]
W Łojewie trwa szkolenie załóg statków powietrznych i żołnierzy wojsk inżynieryjnych z niszczenia zatorów lodowych na rzekach.
W szkoleniu bierze udział 48 żołnierzy Wojsk Inżynieryjnych jednostek wojskowych z całego kraju oraz 18 pilotów z 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych. W Łojewie uczą się niszczyć zatory lodowe za pomocą materiałów wybuchowych wykładanych z pokładów śmigłowców.
- Takie szkolenie jest organizowane raz do roku na bazie 2. Pułku Inżynieryjnego w Inowrocławiu. Celem tego szkolenia jest przede wszystkim przygotowanie żołnierzy wojsk inżynieryjnych i pilotów do niszczenia zatorów lodowych, które w każdej chwili mogą na terenie kraju wystąpić - tłumaczy płk Artur Talik, szef oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej.
W tej chwili zatorów lodowych nie ma, rzeki nawet nie są zamarznięte. Żołnierze trenują na suchym lądzie. Materiały wybuchowe na wodzie wykorzystuje się bowiem tylko w sytuacji rzeczywistego zagrożenia i to w ostateczności.