Publika:
Polska - to nie teatralna sztuka.
To cyrk z błaznem na arenie,
co z rachunkiem kiedyś zapuka.
To moc - ambicji - w suterenie.
I POPiS-owe salto mortale,
trzy lata ćwiczone w cnym zapale.
Prezydent Lech Kaczyński:
Inteligent ze mnie - żoliborski pan,
Choć mi się wychrzciła córka.
Inteligent ze mnie, cóż poradzę sam,
żem chlubą jest cyrku, ale nie podwórka.
Poseł PiS Tomasz Latos:
Pamiętajcie, co szef powie:
Polska - to on i brat (w jednej osobie).
Kto z Platformą jest - ten ZOMO.
I ci ze wsi, w butach wyściełanych słomą.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński:
Póki świecą światła rampy
i choć został jeden widz,
nam do szczęścia nie potrzeba nic.

Premier -cudotwórca Donald Tusk
Publika:
Ależ to cyrk, każdy się śmieje!
Bo wasza trupa - to stu kuglarzy,
akrobatów, gawędziarzy,
co się w Ujazdowskie pcha Aleje:
POPiSowych mają sto geszeftów,
dwieście czarodziejskich trików.
Słowem - magik na magiku!
Premier Donald Tusk - do prezydenta:
Jaki geszeft? Być nie może!
Cud nie przyszedł, me niebożę.
A na świecie kryzys krąży,
prócz nas, wszystkich on pogrąży.
Nawet rok nasz stary
nie da dziś nikomu wiary,
że na piwo będzie nas stać.
I o kredytach musicie pamiętać...
(...zaufania!)

Anna Sobecka, woltyżerka
Jarosław Kaczyński:
To ci heca, swoją drogą,
odejść nie chcą, rządzić nie mogą.
Jestem cyrku Donalda burzyciel,
niemoralnych dusz czyściciel.
Batem strzeliłem w agentów szyk
aż spod namiotu podniósł się krzyk!
Rządy Platfusów wnet obalę
w świętym mym zapale.
A brat (też w patriotycznym szale)
zawetuje, co wymyślą ci wandale.
Poseł PO Teresa Piotrowska:
A może, kochany, rzuć wszystko,
i porwie nas w tańcu prawicowe disco.
Kraj wokoło zawiruje,
czar muzyki opanuje.
Chodź kochany, daj mi siebie,
a poczujesz się jak w niebie.
Premier Donald Tusk:
W cyrku to się nie tańcuje,
tu się spada (lub wzlatuje).
Do prezydenta:
Błagam - luby,
Na ten kryzys, chaos wszelki,
ogłoś przeto
ukochane swoje weto.
Jeśli nie - już tylko Tadzio nam zostanie
siłą modłów i gorącej wody w kranie.

Prezydent "Most" Michał Zaleski
O. Tadeusz Rydzyk:
Ale mi już w kieszeni świecą dziury.
Grosza w sukience, ni purpury!
Jeno ten wrzątek z tej genialnej rury,
choć masoni wolą ją do prokuratury.
Poseł Radia Maryja Anna Sobecka:
Pchać nam się koniecznie trzeba
do geotermalnego nieba!
Ojcze, gdzie ma moherowa zbroja?
Naprzód Polsko, partio Twoja,
i włóczkowych tęsknot zdrój.
Ty też moherowy przywdziej strój.
Bo my kochamy nasze berety,
tak cudnie w nich wyglądamy.
My - dzielni mężczyźni i dzielne kobiety,
nasze radyjo do szaleństwa kochamy.
O. Tadeusz Rydzyk:
Moherowy beret ma serce aniołka,
nieznana mu żadna machlojka.
O cóż w mediach tyle wrzawy?
Że chcę w lenno wziąć Kujawy
i Pomorze. Pomożecie?
Poseł SLD Janusz Zemke, z żalem:
On nie ma chyba tylko browarów,
jak on robić potrafi to,
że ze stu dolarów
zawsze zrobi tysiąc sto?
Senator PO Jan Rulewski:
Cóż, kto wiarę w sercu ma
temu Bozia kasę da!
Choć o tym mówić na głos
zupełnie nie wypada
- za lewicy lżejszy był los.
POPiS do niczego się nie nada!
Poseł PiS Zbigniew Girzyński:
Nie dziwota, że naród królewski
schodzi na manowce,
kiedy sam Rulewski
został lewicowcem!
Poseł Janusz Zemke:
Panie, za SLD to były czasy,
jak szalały z nami masy!
Brawa, kwiaty się sypały,
nawet jak Miller plótł dyrdymały.
Mdlały dzieci i kobiety
ale spadł był szef - niestety!
Publiczność:
Cyrk nasz ma dwanaście rzędów
W każdym rzędzie jeden rząd,
Ile rzędów - tyle błędów
W każdym rządzie jakiś błąd.
Premier Donald Tusk:
Rząd nie jest taki zły,
rząd nie jest wcale mdły,
niech no tylko wyrosną me cuda.
Wszystkim manna spadnie z nieba będziem mieli, co nam potrzeba.
Może euro z nieba kapnie
i o pracę będzie łatwiej...
Minister PO Radek Sikorski:
Jestem minister ciągle młody,
co dostał tekę z nagrody.
Pokazałem klasę w Brukseli,
ale cóż - ci dwaj nie zmądrzeli.
Kłótnie, teczki, awantury
pięść przy nosie, w piersiach dziury,
ipeeny, wymyślania,
oskarżenia, podjudzania
bezustanne paplaniny:
wielkie gesty - głupie czyny!
Premier Donald Tusk:
Patrzcie! Na gruzińską już wyprawę
ruszył dzielny rycerz mały.
Nagle ruskie słychać strzały.
Aż spodnie opadły na murawę.
Minister Radek Sikorski:
Trzeba zrobić coś dla świata:
- ruszyć na ratunek brata!
(żartowałem...)
Już mundurek mam i trzy ordery.
Mam dubeltówki - raz, dwa, trzy, cztery.
Rzucam Chobielin, lecę do NATO.
Zostanę szefem, jak Grzesiek Lato.
Poseł PO Antoni Mężydło:
No, to Polska się zawali!
jak na Lecha wielkiej gali,
gdzie Zbonikowski łaził pijany
i się zarzekał, że nie był wlany.
(z powodu cypryjskiej nagany).
Poseł PiS Łukasz Zbonikowski:
Jestem sobie poseł cichutki,
trochę wypiłem na partii smutki.
Wtem do meleksa ktoś się zbliżył - ja bym się do tej formuły nie zniżył.

Przechodzący Konstanty Dombrowicz
Poseł PiS Karol Karski:
To z KGB byli agenci,
albo od Dorna dekadenci.
Był też jakiś Bond sowiecki,
Nasz rajd był - abstynencki.
Poseł Łukasz Zbonikowski, z płaczem:
No i po Formule Meleks
przyszedł z Cypru długi teleks:
"Nasza taka jest teoria,
że to polska jest historia".
Poseł Karol Karski:
Nie strzelały nam koreczki,
Opróżnilim jeno beczki.
Łukasz prym w tym wiedzie - Z Elą Kruk na samym przedzie!
Publika:
Więc pijcie wódkę, mili posłowie.
Niech troski zginą w rozbitym szkle.
Gdy was nie będzie, nikt się nie dowie,
czy na Cyprze jest dobrze, czy źle!
Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek:
Lubią gorzałkę, to dają w pałkę.
Dlatego nadal, Platformo cyrkowa,
gawiedź jest jeszcze prorządowa.
Poseł SLD Jerzy Wenderlich:
A to chryja!
To Gienio wódy nie pija?

Minister (NATO) Radosław Sikorski
Poseł Janusz Zemke:
Bo na lewo kryzys fest,
Napieralski gada - byczo jest.
Na Prezia, święte słowa,
masa jest upadłościowa!
Antoni Mężydło, melancholijnie:
Cuda królują w moich snach - Lata nasz król pod płócienny dach.
Mój premier dwa lwy już rok tresuje,
strzela z bicza na platformie,
piąty tworząc wielki przełom.
Nie chcąc zmienić bata - na łom.
Wojewoda PO Rafał Bruski:
On w cudne nas niesie kraje,
i rajem kraj się wydaje.
A cudem rzeczywiście tchnie...
Publika:
Kiedy naród krzyknie - "Nie"!?
Wojewoda Rafał Bruski:
Jestem namiestnik, chylę czołem,
choć sam nie wiem skąd się wziąłem.
W stolicy nikt mnie na serio nie bierze.
Mówią: chcesz - bierz Chojnice w barterze.
Ja służę w czapce - niewidce
niczym trapez - inwalidce.
Bo któż jest wojewoda? Oto pytanie,
któż mi, ach któż, odpowie na nie?
Dziś wojewoda to forma bez treści,
szczególnie, jeśli treść się nie mieści.
Problem mój wielki, to problem Hamleta:
Czy linia jest moja, czy linia nie ta?
O. Tadeusz Rydzyk:
Ależ skąd, wojewodo! Ty każdej gminie
internet założysz (mojej Rodzinie).
Gdyby tak ufundował ze sto portali
może byśmy go nawet i adoptowali?
A wtedy w urzędzie, niczym wielka raca,
strzeliłaby w niebo Boża jakaś praca.
Marszałek PO województwa Piotr Całbecki:
Być marszałkiem, przyznam szczerze
jest przyjemnie - to mnie bierze.
Euro gryzę tak jak kość - Bydgoszcz ma mnie całkiem dość.
Prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz:
"Euro już nie ma" - słyszę z Twych ust
Toteż Łuczniczce widać goły biust!
Choć nagrodę ma - "Złote Skrzydła"
przykuty mocno do toruńskiego zydla.
Marszałek Piotr Całbecki:
Włocławek też goły, wręcz pornograficzny
Ale tak być musi: jak Kopernik, to i pieniądz astronomiczny.
Zresztą, byłaby to nekrofilia
Toruń - jako bydgoska filia.
O. Tadeusz Rydzyk, pogromca lwów
Prezydent Torunia Michał Zaleski:
Ja mam świetny dziś humorek
i pokażę wam pewien gest
Oj, czuję euro już fetorek.
Nawet drugi most już jest!
Poseł Antoni Mężydło:
Weto! Cóż tu pan powiada,
Może mi ten most nie odpowiada?
Prezydent Włocławka Andrzej Pałucki:
Niektórym Toruń nawet się podoba
Kopernik, bulwar oraz jeden most.
Wnet Krzyżaków będzie nowa ozdoba,
drugi most - niczym Mężydły wzrost.
Wojewoda Rafał Bruski:
Co za dziwna z Torunia stolica
- na rogatkach "Gdańsk" stoi tablica?
Co zrobić z toruńską niby-stolicą
Gdzie jeno Zybertowiczem się szczycą?
Prezydent Michał Zaleski:
W imię zakonu, mój ludu krzyżacki,
sztandar von Balka nieście jak lwy.
Szybko, bierzcie długi wąż strażacki
Kto bydgoszczan ochłodzi, jeśli nie wy?
Prezydent Konstanty Dombrowicz:
Hola, hola, już w pradawnych czasach
Król Kazimierz (nie bez racji)
myślał o aglomeracji.
Zepsuł wszystko król Jagiełło
Ja dokończyć muszę dzieło.
Prezydent Michał Zaleski:
Wiemy, Konstanty -
Tyś wstrzymał słońce,
Tyś ruszył ziemię,
Weź Kopernika należną premię.
Bo ja wstęg przecinam setki:
tu Mężydło - tam kobietki.
Prezydent Konstanty Dombrowicz:
Cóż za dziwna to kraina,
gdzie się tylko wstęgi wcina?
Przecina, odsłania, otwiera,
a nad Brdą nas bierze cholera...
Tutaj kłopoty, dotacje się walą
W Toruniu - wszystko jest galą.
Prezydent Andrzej Pałucki, rzewnie:
Płynie Wisła, płynie
po polskiej krainie.
Włocławek ujrzała,
łzami się zalała -
tama jest zbutwiała!
Nie płacz ma Wisełko,
nie krusz się, betonie:
co wisieć ma - nie utonie.
Prezydent Konstanty Dombrowicz:
Miasta mają budowle - zabytków do woli.
Paryż - wieżę, Ateny - Akropolis,
Moskwa Kreml, Rzym - Koloseum.
U nas (za mych rządów) - Apogeum.
Bydgoszcz, niegdyś dziewicza,
ma Stadion Dombrowicza,
wodne parki, wyspy, wodoloty.
A ja słyszę ciągle ploty
i genialnej mojej polityki
tylko same durne krytyki.
Dom Libeskinda był już znany w świecie,
ale wy każdy pomysł mój zarżniecie.
A obwodnica w centrum - to genialne!
Rzekłbym - bardzo imperialne.
Jakieś referenda mi szykują,
w Anty-Kurierze ciągle plują.
Choćby z pracy się konało
zawsze wrzasną: "mało, mało!".
Tu aqapark, tam lotnisko,
fakt - na Dworcowej wciąż klepisko.
Więc kiedy drapię się w me skronie,
myślę o dwóch cudach: żonie...
Publika:
...i stadionie!
Wszyscy razem:
Politycy stołecznej Wólki
Lecą z nami sobie w kulki.
Każda kulka już w zarodku
cyrk ma wielki też w środku.
A wyborca rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet publika was wytupie!".
Kurtyna!