Sztuka lekiem na całe zło

     Od poniedziałku do czwartku, w godz. 12-18, przyjść tu może każdy uczeń, który ma na ochotę stworzyć coś oryginalnego.
     Najczęściej przychodzą tu po lekcjach. Tworzą prace o zróżnicowanej tematyce - od postaci Jezusa poprzez martwą naturę, a skończywszy na zwierzętach i krajobrazach. Ich rzeźby zdobią ściany gimnazjalnych korytarzy, często są podarunkiem dla najbliższych. "Lubimy to robić" - odpowiadają niemal chórem. - Nieraz jest też tak, że człowiek ma zły dzień, bo coś w szkole nie wyszło. Wtedy pracownia jest jak lek na niepowodzenia. Można się tu wyżyć - mówi Karolina Sobczak z II e. Z kolei Tomek Rzeszewski twierdzi, że on i jego koledzy najczęściej odwiedzają pracownię zimą. Ale nie oznacza to jednak, że całkowicie rozstają się z nią, gdy jest ciepło i gdy można pograć z kumplami w piłkę.
     Spod rąk najwytrwalszych każdego roku wychodzi około siedmiu rzeźb. Niektórzy mają już swoje rzeźbiarskie sukcesy, jak Artur Kończal , który w konkursie Sztuka Ludowa Pałuk zajął III miejsce.