„Wpisanie Puszczy Białowieskiej na listę dziedzictwa przyrodniczego UNESCO odbyło się niezgodnie z prawem i bez konsultacji z lokalną społecznością", to zdanie ministra wzbudziło sporo kontrowersji. - Zabiegamy, aby Puszcza została wpisana na listę dziedzictwa kulturowo-przyrodniczego, gdyż jest świetnie udokumentowanym obiektem pod względem historii użytkowania - tłumaczy prof. Jana Szyszko, szef resortu środowiska.
Cały obszar Puszczy Białowieskiej po stronie polskiej został objęty siecią Natura 2000. -Wyznaczyliśmy obszary i siedliska. Natura 2000 mówi, że to co wskazaliśmy powinno być w takim samym stanie zachowane – mówi Szyszko. - Tymczasem obecnie zanikają siedliska, priorytetowe z punktu widzenia UE, jak również gatunków związanych z tymi siedliskami.
Minister wskazywał na sprzeczność związaną z tym, że Puszcza została wpisana na listę dziedzictwa przyrodniczego UNESCO. -Teraz mamy tego rodzaju sytuację. Z jednej strony prawo Unii Europejskiej, które mówi: musicie chronić siedliska i gatunki tam występujące, czyli ochrona czynna, a z drugiej UNESCO, według którego Puszcza powinna pozostać nietknięta ręką człowieka i nie można jej użytkować czyli ochrona bierna.
Szef resortu przekonuje, że Puszcza już setki lat temu była użytkowana przez człowieka, o czym świadczyć mają mapy z XVI wieku.
"Jest to obiekt, który był użytkowany przez człowieka. Najbardziej intensywny okres przypadał na czas I Wojny Światowej i po niej. Użytkowanie Puszczy potwierdzają też zdjęcia prezentujące działalność człowieka", czytamy na stronie ministerstwa.
Na Twitterze:
Źródła: mos.gov.pl, Twitter