Ojciec Tadeusz Rydzyk pobierał opłatę od Polonii w Kanadzie. Jak informuje Super Express, wejściówki za uczestnictwo w mszy wzbudziły oburzenie byłego wicepremiera Kanady, Thomasa A. Lukaszuka.
Wierni, którzy chcieli osobiście usłyszeć słów wygłaszanych przez mądrości redemptorystę, musieli zapłacić ponad 80 zł. Jak podaje SE.pl, chętnych jednak nie brakowało.
Na trasie ojca Rydzyka znalazły się cztery kanadyjskie miasta: Toronto, Vancouver, Winnipeg oraz Calgary. W każdym z nich odbył się cykl spotkań z redemptorystą. W tym ostatnim, po odprawieniu mszy świętej, ojciec Tadeusz Rydzyk wygłosił także specjalną przemowę. Jak informuje SE.pl, nie odbyła się ona jednak za darmo.
Ojciec Rydzyk pobierał od zainteresowanych, głównie kanadyjskiej Polonii, wejściówki za możliwość uczestniczenia w mszy świętej w Calgary oraz wysłuchanie osobiście przez niego wygłoszonej mowy. Koszt wynosił 30 dolarów kanadyjskich, czyli około 80 złotych od osoby.
Jak cytuje Super Express, diecezja z Calgary tłumaczy, że zakonnik z Torunia zapewnia opiekę duszpasterską polskim imigrantom, a na dodatek pracuje nad naprawą stosunków polsko-żydowskich.
Prezydent Andrzej Duda na obchodach Radia Maryja w 2016 roku