
Negocjatorzy mają wiele sposobów, aby zweryfikować, czy dłużnik mówi prawdę. Pomocne są chociażby profile osób w mediach społecznościowych.
- Jeśli dłużnik mówi, że jest biedny i ledwo wiąże koniec z końcem, a w sieci chwali się zdjęciami z egzotycznych wakacji czy drogim sprzętem elektronicznym, wiemy, co jest prawdą, a co nie. Kiedy informujemy, że widzieliśmy jego zdjęcia w internecie, dłużnik często zawstydza się i po niedługim czasie zaczyna wpłacać niewielkie kwoty - opowiada Radosław Koński.

Był też dłużnik, który mówił, że mieszka w starym, sypiącym się domu bez dostępu do bieżącej wody i że nie ma nawet co sprzedać, aby spłacić część długu. Prawda szybko wyszła na jaw, kiedy windykator wirtualnie przespacerował się obok jego domu. Na internetowej mapie okazało się, że stary, grożący zawaleniem dom jest willą, przed którą stoi luksusowy samochód