
Zdarzają się też takie wymówki: "Skoro wierzyciel się ze mną nie kontaktuje, to nie muszę płacić", "Muszę zorganizować urodziny". "Pojechałem do Egiptu i nie wiem, gdzie jestem".

Windykatorzy też usłyszeli takie wymówki: "Zgubiłem się w lesie i nie mam dostępu do banku". "Zgubiłem dowód osobisty i nie mogę wypłacić pieniędzy z konta"

Był też dłużnik, który wziął na raty depilator który był prezentem dla dziewczyny. Pan zaniechał spłacania rat, bo wybranka odeszła z innym. Dłużnik stwierdził, że ma teraz płacić ten drugi

Inny mężczyzna miał ponad 10 tys. zł długu. Uznał, że ma szczęście w zakładach bukmacherskich. Do tej pory obstawiał niewielkie sumy. Tym razem pożyczył od brata trzy tys. zł. Przegrał. Powiedział, że najpierw musi oddać pieniądze bratu, a windykator ma czekać