Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Tak mówił Jezus"

Adam Willma
W nagraniach, których udostępniliśmy Państwu można jak nigdy dotąd zbliżyć się do klimatu wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat.
W nagraniach, których udostępniliśmy Państwu można jak nigdy dotąd zbliżyć się do klimatu wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat. (projekt okładki: Radosław Fonferek)
Już dziś możecie Państwo stworzyć sobie wyjątkową płytę, która podczas wielkanocnego śniadania przeniesie Państwa do kraju Jezusa.

W nagraniach, które udostępniliśmy Państwu można jak nigdy dotąd zbliżyć się do klimatu wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat.

WEJDŹ I STWÓRZ WYJĄTKOWĄ PŁYTĘ

Tylko dwóch ludzi w Polsce posługuje się na co dzień językiem, którym mówił Jezus, jednym z nich jest prof. Michał Abdalla z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
W nagraniach, których udostępniliśmy Państwu można jak nigdy dotąd zbliżyć się do klimatu wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat.
Niesamowite było to wrażenie - studio radiowe, z którego zwykle wydobywają się dźwięki montowanych programów, rytmicznej muzyki i reklam nagle wypełnił głos z innego świata. Gardłowy, nieco chrapliwy, o nieznanej, egzotycznej melodii.

I o to właśnie chodziło. Chcieliśmy na chwilę wyrwać biblijne wydarzenia z ich europejskiej oprawy. Z kościołów ze strzelistymi wieżami, złoconych ram i barokowych ołtarzy. I powrócić do miejsca, z którego rozpoczęła się niesamowita chrześcijańska podróż do budzącej grozę górzystej Pustyni Judzkiej, do kwitnących brzegów jeziora Gene¬zaret, do ciasnych uliczek Jerozolimy, gdzie przeróżne języki Wschodu mieszają się z radosną muzyką.

- Tak mówił Jezus?! - pytali z niedowierzaniem koledzy z redakcji.
Ja również nie mogłem uwierzyć, gdy przed kilkoma laty usłyszałem, że mieszka w Polsce człowiek, dla którego język aramejski, ten sam którym posługiwał się Zbawiciel, jest językiem ojczystym.

- Ściślej mówiąc jest dwóch w Polsce - sprostował prof. Michał Abdalla, gdy wreszcie udało mi się z nim skontaktować. Ocalała ich już ledwie garstka; chrześcijanie z kościoła syryjskiego uważają się za uczniów apostoła Tomasza. Przez setki lat ich Kościół rozwijał się w izolacji. Syryjscy chrześcijanie mieszkają w rozproszeniu w Iraku, Iranie, Syrii i Libanie. Nie tylko mówią, ale i czytają Ewangelię po aramejsku.

Oczywiście, ich język również ewoluował i bez wątpienia różnice pomiędzy współczesną a starożytną wersją aramejskiego są znaczące. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to język najbliższy temu, przy użyciu którego Jezus wygłaszał Kazanie na górze, odpowiadał na pytania apostołów i rozmawiał podczas wesela w Kanie galilejskiej.

Po rozmowie z prof. Abdallą pojawił się pomysł nagrania fragmentów wypowiedzi Jezusa po polsku i aramejsku. Projekt dojrzewał kilka lat, aż w końcu dzięki ogromnej życzliwości profesora - udało się go zrealizować.
- Chciałbym, żeby to nagranie przypomniało również Polakom, że setki tysięcy chrześcijan, w tym moi bracia na Bliskim Wschodzie nie mogą spać spokojnie, bo wyznają chrześcijaństwo. Wielu z nich ponosi śmierć ze względu na swoją wiarę podkreśla profesor. - Czasy chrześcijańskich męczenników wcale nie minęły.

Cieszę się, że wszyscy będą mogli usłyszeć, jak po aramejsku brzmi "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie".

Do nagrania użyliśmy najnowszego przekładu Nowego Testamentu wydanego przez Ligę Biblijną z Bydgoszczy. Celowo wybraliśmy przekład świeży, jeszcze nie "osłuchany". Zależało nam, aby słowa nie prześlizgiwały się przez uszy, jak codzienne uliczne odgłosy.

Nagrania ułożyliśmy w taki sposób, aby choć w skrótowej formie - stanowiły dramaturgiczną całość. Warto więc wysłuchać je w całości i w oryginalnej kolejności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska