
4. Panie, nie da się szybciej
Warsztaty samochodowe, co zrozumiałe, chcą mieć jak najwięcej klientów. Dlatego obiecują czasami zbyt dużo. Wiedząc, że nie są w stanie dotrzymać szybkiego terminu naprawy, wmawiają klientom, że mogą to zrobić. Później zaczyna się litania tłumaczeń. „Hurtownia nie dowiozła części”, „Musieliśmy szybko wziąć na kanał inny samochód”.
Trudno jest walczyć z taką manipulacją. Tym bardziej, że mechanik mógł w dobrej wierze przesunąć termin oddania auta, bo po prostu znalazł dodatkowe ważne usterki, które należało naprawić jak najszybciej.

5. Nie chciało mi się zrobić wszystkiego
Warto prosić o oddanie zepsutych części także z innego powodu. Niektórzy mechanicy, chcąc zaoszczędzić czas i siły, nie wykonują usługi całkowicie. Poprawiają tylko to, co jest najważniejsze, resztę wyłącznie „pudrują”. Łatwo jest oszukać w ten sposób przede wszystkim klientów, którzy nie znają się na motoryzacji.
Zdarza się, że mechanicy „zapominają” także o wymianie oleju, świec lub filtrów.

6. Tanie płyny i oleje zamiast odpowiednich
Nieuczciwi mechanicy wlewają oleje lub płyny tańszych producentów, ale każdą klientom płacić jak za droższe, markowe produkty. Klienci mogą się nie zorientować, ponieważ niekiedy tanie zamienniki nie odbiegają jakością od polecanych. Niemniej jest to oszustwo.
Można przywieźć do warsztatu olej, który mechanik ma użyć. Oczywiście nie daje to pewności, że preparat zostanie faktycznie wykorzystany we właściwy sposób.

7. Tuszowanie usterek, które powstały w trakcie naprawy
W warsztacie dzieje się wiele, co zarówno kierowcy, jak i mechanicy powinni brać pod uwagę. W trakcie napraw często dochodzi np. do obtarć nadwozia. Uczciwi mechanicy nie ukrywają przed klientami tego typu drobnych uszkodzeń. Wyjawiają prawdę i rekompensują właścicielowi usterkę. Są jednak mechanicy, którzy próbują jak najtaniej zatuszować ewentualne uszkodzenia. Polerują zarysowany lakier lub wymieniają połamane elementy używanymi.