Doda od zawsze była znana z odważnych wyborów modowych. W wieku 40 lat nadal nie boi się eksperymentować z wyglądem. Jej najnowsza stylizacja na finale koncertu w Grudziądzu była tego doskonałym przykładem. Neonowe kolory i nowa fryzura sprawiły, że artystka stała się centralnym punktem wydarzenia.
Nowa peruka Dody. "Mokra Włoszka" na scenie
Podczas koncertu w Grudziądzu Doda zaskoczyła wszystkich nową, czarną peruką. Włosy były lekko kręcone i sięgały do ramion, co nadawało jej wyglądowi świeżości. Ciemna fryzura, przypominająca "mokrą Włoszkę", kontrastowała z jej odważnym, neonowym strojem.
Artystka zawsze stara się wyróżniać na scenie, a nowa peruka była kolejnym krokiem w tym kierunku. Doda potrafi zaskoczyć nie tylko głosem, ale także wyglądem, co czyni ją jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w polskiej muzyce.
Stylizacja Dody na finale koncertu wzbudziła mieszane uczucia wśród widzów. Niektórzy chwalili jej odwagę i oryginalność, inni jednak krytykowali jej wybór. - Śpiewa pięknie, ale ubiór do niczego - powiedział jeden z widzów, co pokazuje, jak różne mogą być opinie na temat jej kreacji.
Mimo kontrowersji, Doda nie przejmuje się krytyką. Jej styl zawsze był odzwierciedleniem jej osobowości i artystycznej wizji. W końcu to ona decyduje, jak chce być postrzegana przez publiczność.
Podczas koncertu Doda wystąpiła w duecie z Natalią Nykiel, co było ich pierwszym wspólnym występem. Artystki zaprezentowały dwie piosenki: "Volcano" i "Melodia ta". Ich współpraca na scenie była pełna energii i emocji, co z pewnością przyciągnęło uwagę widzów.
Doda, znana z dynamicznych występów, w połączeniu z talentem Natalii stworzyła niezapomniane show. Po wspólnym występie, Doda zaśpiewała swój hit "Nie żałuję", co dodatkowo podkreśliło jej obecność na scenie.

