Stefan Zach z austriackiej spółki energetycznej EVN AG nie ma wątpliwości: „Awaria może wystąpić nawet w krajach o wysokich standardach bezpieczeństwa sieci elektroenergetycznej. Nie chodzi o to, czy dojdzie do blackoutu w niektórych regionach Europy, chodzi tylko o to, kiedy to nastąpi”.

Rolą urzędników jest oczywiście studzenie paniki, ale po wielu rozmowach, które odbyliśmy, trudno nie odnieść wrażenia, że tak naprawdę scenariusz wydarzeń na wypadek blackoutu również dla nich jest zagadką. Jeśli odrzemy oficjalne wypowiedzi z warstwy urzędowej retoryki, rysuje się dość ponury obraz:
- W razie wielkiej awarii typu „blackout”, jak przy każdej awarii elektroenergetycznej, mieszkańcy muszą liczyć z szeregiem utrudnień. Chodzi o działania urządzeń zasilanych energią elektryczną oraz przerwy w dostawach wody czy usług telekomunikacyjnych, pocztowych, bankowych itp. - przyznaje Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia. - Czas takich przerw jest trudny do określenia, ponieważ zależy od rodzaju i wielkości awarii.
A konkretnie?
- W przypadku innych obszarów utrudnień jak komunikacja komórkowa i stacjonarna, internet, dystrybucja leków, wypłata pieniędzy, dostawa gazu miasto nie ma żadnych możliwości sprawczych ze względu na to, że te obszary są w gestii państwowych i prywatnych podmiotów gospodarczych, a wszelkie regulacje w tych obszarach znajdują się we właściwościach organów państwa, np. czasowe zezwolenie na sprzedaż pozafiskalną podstawowych towarów i usług.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że każde gospodarstwo domowe powinno w zakresie podstawowym być przygotowane na wystąpienie rożnych awarii.

Najbardziej konkretną odpowiedź dostaliśmy od bydgoskich wodociągów:
- Na dziś dysponujemy zestawem agregatów prądotwórczych, które wymiennie są w stanie dostarczyć z SW-1 (Las Gdański) 20-30 proc. tej wody, którą podajemy dzisiaj za pomocą pomp – wylicza Marek Jankowiak, rzecznik wodociągów. - To oczywiście oznacza, że mieszkańcy Górnego Tarasu, w blokach na wyższych piętrach mogliby mieć problemy z rozbiorem wody. Oczywiście też byłoby dużo niższe ciśnienie. Jeśli będziemy regularnie dostarczać paliwo do agregatów, jest szansa, że dopływ wody do mieszkań będzie ciągły. Tych, którzy pozostaną bez wody na górnych piętrach moglibyśmy wspierać wodą z cystern…o łącznej pojemności ok. 20 tys. m. sześć. wody – przy jednorazowym wyjeździe wszystkich (plus ewentualna pomoc wojska). Możemy też jeszcze gromadzić wodę w zbiornikach retencyjnych. Mamy łącznie sześć takich zbiorników – po dwa na każdym ujęciu wody (Las Gdański i Czyżkówko ) oraz w Fordonie.

Bydgoszczanie poważnie potraktowali blackout, który w 2020 roku sparaliżował Kalifornię i postanowili wyciągnąć z niej wnioski.
- Zaczęliśmy prace nad zwiększeniem bezpieczeństwa dostaw wody – podkreśla Marek Jankowiak. - Powstał m.in. zespół, który ma opracować nowe wytyczne i rozwiązania, które w przypadku takich awarii, jak m.in. znaczący brak prądu – mają to bezpieczeństwo dostaw wody zwiększyć. Jednym z przewidywanych rozwiązań jest koncepcja połączenia typowego źródła zasilania z fotowoltaiką.