
Zwrócił uwagę, że na przedsiębiorców może "czyhać" wiele zagrożeń, za chwilę wzrosną ceny energii, do tego - jak mówił - dochodzą zaniechania poprzedniego rządu. - Zdaję sobie sprawę, jak teraz bardzo trzeba chuchać i dmuchać na polskiego przedsiębiorcę, szczególnie, jeśli chodzi o małe i średnie firmy. Dlatego w tej sprawie czujcie się bezpiecznie - zapewnił szef rządu.

W miniony czwartek Dziemianowicz-Bąk na konferencji prasowej zapewniała, że płaca minimalna w 2025 r. będzie określana na starych zasadach, a zasady określania wysokości płacy minimalnej na kolejne lata określi ustawa o minimalnym wynagrodzeniu. Wyjaśniła, że zadanie wprowadzenia w Polsce europejskich standardów płacy i pracy, to zadanie długoterminowe, a narzędziem do ich wprowadzenia jest wdrożenie dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach w Unii Europejskiej. Powiedziała, że dyrektywa zobowiązuje, by ustawa o minimalnym wynagrodzeniu weszła życie w listopadzie tego roku i będzie określała zasady ustalania płacy minimalnej na lata kolejne. "To się nie stanie z dnia na dzień" - zastrzegła Dziemianowicz-Bąk.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2024 r. najniższa pensja wynosi 4242 zł brutto, a od 1 lipca będzie to 4300 zł brutto. W 2024 r. wzrasta także minimalna stawka godzinowa dla określonych umów cywilnoprawnych – od 1 stycznia to 27,70 zł, a od 1 lipca – 28,10 zł. Zgodnie z szacunkami liczba osób objętych podwyższeniem minimalnego wynagrodzenia za pracę wynosi 3,6 mln.

Płaca minimalna to ustalone najniższe wynagrodzenie, jakie pracodawca musi wypłacić pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę. Należy pamiętać, że wraz ze wzrostem płacy minimalnej rosną również poszczególne świadczenia ze stosunku pracy.