https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taka sama jak w Gdańsku

Maria Eichler
Wiemy już, jaka jest decyzja Narodowego Funduszu Zdrowia w Warszawie w sprawie konkursu na hospicjum domowe.

Nie odbiega od tej, jaka wcześniej zapadła w Gdańsku. Przypomnijmy, o kontrakt na prowadzenie hospicjum domowego ubiegały się trzy podmioty - NZOZ "Medicor", przychodnia wiejska gminy Chojnice i szpital. Konkurs wygrał NZOZ "Medicor", a dwie odrzucone instytucje odwołały się od wyników konkursu. Gdańsk decyzji nie zmienił, a teraz potwierdziła je centrala w Warszawie.

Niestety, dotarło do nas samo postanowienie, bez jakiegokolwiek komentarza, więc nie wiemy, co miało wpływ na podjęcie takiej, a nie innej decyzji.

I co teraz?

Oznacza to, że powody do radości ma tylko NZOZ "Medicor", który w majestacie prawa będzie się zajmował opieką stacjonarną i domową nad pacjentami nieuleczalnie chorymi, zaś przychodnia gminna i związane z nią Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum oraz szpital zostały na lodzie.

Co zrobią? Zapytaliśmy o to dyrektora przychodni gminnej Jana Kowalskiego. - Jeszcze nie wiem - wyznaje Kowalski. - Zastanawiamy się.

A dyrektor szpitala Leszek Bonna na razie nie potrafi odnieść się do sytuacji, bo ... nie zna decyzji Warszawy.

Małgorzata Kaczmarek z zarządu Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum nawet nie dopuszcza myśli, że jej stowarzyszenie przestanie istnieć.

- Jesteśmy zaprawieni w boju, a powstaliśmy po to, by pomagać ludziom - mówi. - Nikt nie kwestionuje tego, że jesteśmy potrzebni, ale w nowej sytuacji musimy sobie określić jasno zasady działania, co nastąpi już wkrótce. Jak to powiadają, co nas nie zabije, to nas wzmocni.

Okrągły stół

Pod koniec kwietnia do Chojnic przyjeżdżają Holendrzy z zaprzyjaźnionej fundacji z Waalwijk. Na 29 kwietnia w starostwie planowany jest "okrągły stół" wszystkich środowisk związanych z opieką paliatywną i prezentacja nowej koncepcji jej funkcjonowania.

Mogę tylko powtórzyć to, co napisałam wcześniej - zły to kraj, który nie ceni ludzi z pasją niosących pomoc innym. Złe te władze, które nie wspierają oddolnych inicjatyw i frustrują dobrych obywateli. Brak kontraktu dla przychodni gminnej i Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum to klęska społeczeństwa obywatelskiego.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Henryk B.
W dniu 10.04.2008 o 08:30, forumowiNcz napisał:

Pani redaktor, podzielam w pełni Pani zdanie. Te słowa to kwintesencja obrazująca sytuację, jaka zaistniała w Chojnicach. Bolesna prawda o tym, że w naszym mieście pojęcie społeczeństwa obywatelskiego to mit. A w dziedzinie dystrybucji kontraktów na opiekę paliatywną panuje prawo dżungli. Natomiast dla władz ważniejsze są własne wydumane pomysły niż dobro pacjenta oraz osób, które tę opiekę hospicyjną niosą.


U nas w Bydgoszczy jest podobnie. W Waszych pieknych,zadbanych Chojnicach na pewno sobie poradzicie !!! A nasz PREYDENT MIASTA chce nam zafundowac S-5 przez miasto ,zeby podtruc spalinami TIR-ow swoich wyborcow.POMYSLNOSCI #
s
smutny
Doceniam pracę p.Kaczmarek i części ludzi z nią związanych (TPH),bo pamietam sprzed wielu lat jak jeździła do umierających pacjentów. Jednak dzisiaj sytuacja wyglada nieco inaczej.Pacjenci są najczęściej zapisani w przychodni wiejskiej czyli zakontraktowani.Potem często umieszcza się ich w szpitalu i poźniej przenosi z oddziału na oddział (wiem to od pracowników szpitala)-pewnie byle tylko nie dać do hospicjum p.Bony,więc mówienie,ze jset to wolontariat to w dużym stopniu nadużycie.Dla mnie jest to konflikt personalny między dwiema paniami.Szkoda,bo obie dbają o pacjentów,ale obie są podpuszczane w tym sporze przez innych.Szkoda,ze dają się tak podkręcać...
f
forumowicz
Mogę tylko powtórzyć to, co napisałam wcześniej - zły to kraj, który nie ceni ludzi z pasją niosących pomoc innym. Złe te władze, które nie wspierają oddolnych inicjatyw i frustrują dobrych obywateli. Brak kontraktu dla przychodni gminnej i Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum to klęska społeczeństwa obywatelskiego.
Pani redaktor, podzielam w pełni Pani zdanie. Te słowa to kwintesencja obrazująca sytuację, jaka zaistniała w Chojnicach. Bolesna prawda o tym, że w naszym mieście pojęcie społeczeństwa obywatelskiego to mit. A w dziedzinie dystrybucji kontraktów na opiekę paliatywną panuje prawo dżungli. Natomiast dla władz ważniejsze są własne wydumane pomysły niż dobro pacjenta oraz osób, które tę opiekę hospicyjną niosą.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska