Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taki dzień się zdarza raz na 5 lat

Redakcja
fot. Tomek Czachorowski
To nie była zwykła niedziela, ale za dwa tygodnie znów pójdziemy głosować. Nowego prezydenta poznamy 4 lipca.

E-wydanie Gazety Pomorskiej

Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej KLIKNIJ TUTAJ

Bydgoszcz

Wierzą w swój głos

Mieszkańcy Leśnego w Bydgoszczy niedawno wygrali wspólnie batalię o osiedlowy skwer. Mobilizację widać było także przy urnach wyborczych.
Leśne ma opinię osiedla ludzi w wieku emerytalnym. Jednak wśród tych, którzy wychodzili z komisji wyborczych nie było widać przewagi starszych mieszkańców. - Zawsze głosujemy. I na proteście przed "blaszakiem" też byliśmy. Chcemy uczestniczyć nie tylko w życiu osiedla, ale i kraju - mówi Małgorzata Potocka, która wraz z mężem głosowała w komisji przy ulicy Czerkaskiej. Małżeństwo zabrało ze sobą kilkuletnią córeczkę.

Janusz i Beata Małeccy, którzy oddali swój głos w "handlówce" przy ulicy Kaliskiej, mają podzielone zdania na temat społecznej odpowiedzialności mieszkańców Leśnego. - To osiedle wojskowo-policyjne. Mundurowi są zdyscyplinowani, dlatego tak wiele osób przychodzi głosować - tłumaczy pani Beata. Według jej męża, coraz wyraźniej dostrzegalna jest wymiana pokoleniowa. - Wielu młodym ludziom zależy na przyszłości i zdają sobie sprawę, że ich głos się liczy - twierdzi pan Janusz.
Seniorów oczywiście nie zabrakło. - Głosuję od sześćdziesięciu lat. Odkąd otrzymałam takie prawo nie opuściłam żadnych wyborów. Nieobecni nie mają racji - mówi Barbara Szyńska, emerytowany pracownik socjalny. - Podobnie ze skwerem. Poszłam na manifestację, bo wierzę, że mam wpływ na to, co się wokół mnie dzieje - dodaje pani Barbara.

Nie wszyscy są przekonani, że Leśne uczestniczy w życiu społecznym i politycznym. - Jesteśmy na przeciętnym poziomie. Wygodnictwo z poprzedniej epoki zostawia swój ślad. Wojskowi, którzy tu mieszkają, zawsze dostawali wszystko "na talerzu" - twierdzi pan Antoni Rosołowski z ulicy Grabowej.
(my)

Toruń

Długie kolejki do głosowania

Torunianie nie zawiedli. Znów w grodzie Kopernika była jedna z najwyższych frekwencji w regionie: do godz. 17 - 46,28 proc.
Wybory w grodzie Kopernika przebiegały w spokojnej atmosferze. - Na szczęście nie zanotowaliśmy w weekend żadnych incydentów związanych z przerwaniem ciszy wyborczej - podkreśla Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka toruńskiej policji.

Na 160 tys. torunian uprawnionych do głosowania czekały 122 obwodowe komisje. - Zawsze głosuję wcześnie rano - podkreśla Aleksandra Grabowska, kasjerka z Rubinkowa. - Nie opuściłam żadnych wyborów. Kto nie głosuje, nie ma prawa później krytykować. Postawiłam na Ko-morowskiego, bo gwarantuje on spokojne rządy.

Do godz. 8 frekwencja w Toruniu wyniosła 2,22 proc., a do 13 - 28,58 proc. 74 tys. - tyle osób zagłosowało do 17, co daje frekwencję na poziomie 46,28 proc. Był to jeden z najwyższych wyników w regionie.
W południe, przy okazji spaceru na Starówkę poszli zagłosować państwo Renata i Włodziemierz Pawłowscy. - Wzięliśmy ze sobą wnuczkę Martynkę, bo głosujemy dla niej, żeby ona miała lepszą przyszłość - podkreśla pani Renata. Pawłowscy nie zdradzili nam, na kogo oddali swój głos.
Tradycyjnie część torunian poszła zagłosować po mszach. - Tłoczno przy urnach zrobiło się w okolicach południa - usłyszeliśmy w komisji w I LO. - Tylko Kaczyński może zmienić Polskę - podkreśla Mirosław Boniecki z Wrzosów. - Przekonałem całą rodzinę, by postawiła na niego.
Bywało, że w lokalach ustawiały się długie ogonki wyborców, a na oddanie głosu trzeba było czekać kilkanaście minut. Tak było np. w V LO.
(WG)

Włocławek

Święto miasta z wyborami w tle

Dla włocławian wczorajszy dzień był szczególny. Nie tylko z powodów wyborów prezydenckich. Na ten weekend przypadły bowiem także Dni Włocławka.
W centrum miasta było gwarno. Na bulwarach, ul. 3 Maja i pl. Wolności odbywały się imprezy z okazji Dni Włocławka. W tych miejscach plakaty wyborcze były tylko tłem dla odbywających się imprez. Byli jednak tacy, którzy nie zapomnieli o głosowaniu. Andrzej Lewandowski, emerytowany mieszkaniec śródmieścia, spełnił swój obywatelski obowiązek wczoraj wcześnie rano. - Nie wyobrażam sobie, że mógłbym nie iść na głosowanie - mówi pan Andrzej. - A teraz spokojnie obejrzę sobie stoiska na jarmarku, pod wieczór pójdę nad Wisłę. Tak, jak pan Andrzej zrobiło wielu włocławian. O godz. 13.00 frekwencja wyniosła 25,18 proc.

Mimo że wybory zbiegły się z huczną, masową imprezą, ani policjanci, ani miejscy strażnicy nie odnotowali żadnych poważnych ekscesów. - Jest spokojnie, interweniujemy nie częściej niż podczas zwykłych dni - mówi Norbert Struciński, rzecznik prasowy włocławskiej Straży Miejskiej. Nadkom. Arkadiusz Majewski, z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku również zapewniał, że przed głosowaniem nie było żadnych przypadków łamania ciszy wyborczej, a w dniu wyborów żadnych poważnych chuligańskich wybryków, które zagroziłyby bezpieczeństwu bawiących się i głosujących włocławian.
- Wybory przebiegają bez żadnych zakłóceń - twierdził nadkom. Arkadiusz Majewski.
Wczorajsze głosowanie było jednak pechowe dla jednej z włocławianek, która przed lokalem wyborczym złamała rękę.
(Ljot)

Inowrocław

Głosy kuracjuszy

- Po raz drugi uczestniczę w wyborach będąc na leczeniu w sanatorium - mówi Zdzisława Duszewskiego z Warszawy Głosowałem już w Kołobrzegu, a teraz zrobiłem to w Inowrocławiu .

Kuracjusz przebywa w sanatorium "Modrzew". Wiedział, że turnus trwać będzie w czasie wyborów. Do Inowrocławia przyjechał więc z niezbędnym dokumentem, który umożliwił mu oddanie głosu. - Przy urnie nie miałem żadnych wątpliwości, wiedziałem na kogo chcę zagłosować, ale zostawię to dla siebie - dodał pan Zdzisław.

Barbara Świątkowska, przewodnicząca Obwodowej Komisji Wyborczej nr 17, której siedziba znajdowała się w "Modrzewiu" potwierdziła dość liczny udział kuracjuszy w głosowaniu: - Na listach były nazwiska 736 inowrocławian z naszego obwodu. Było tam także 69 dopisanych nazwisk kuracjuszy z tego sanatorium.
Jak się dowiedzieliśmy, w wyborach prezydenckich uczestniczyło znacznie więcej gości przebywających w uzdrowisku. Głosy oddawali w kilku innych wskazanych komisjach.
W Inowrocławiu najwięcej osób pojawiało się przy urnach zaraz po mszach świętych. Jednak wczoraj wpływ na natężenie ruchu w lokalach wyborczych miał także koncert galowy Ogólnopolskiego Festiwalu Młodzieżowych Orkiestr Dętych. Przed muszlą w Solankach zgromadził on wielu miłośników muzyki. - Pójdę na wybory. Zrobię to zaraz po koncercie. Na kogo będą głosować? Wolałbym na to pytanie nie odpowiadać. No, powiedzmy, że na jednego z dwóch liderów przedwyborczych sondaży - skomentował pan Marek.
- A ja już głosowałem. Rano, w gimnazjum numer jeden, a stamtąd udałem się wprost na koncert - dodał Klemens Kruszyński.
(FI)

Grudziądz

Najpierw na lody, potem do urny

Leniwie snuła się niedziela. Piękna pogoda zachęcała do spacerów, niekoniecznie do lokali wyborczych.
Po godz. 15 na deptakach w centrum miasta nieśpiesznie spacerowały całe rodziny. Przed popularną lodziarnią ustawiła się kolejka amatorów zimnych słodyczy.
Właśnie z lodami w ręku na ławeczce stojącej na Rynku przysiedli państwo Mirosława i Piotr Mrozkowie. - Jeszcze nie głosowaliśmy, ale do urny na pewno pójdziemy. Tylko dzięki temu mamy wpływ na to co dzieje się w naszym kraju. Nawet jeśli ostateczny wynik nie zawsze jest po naszej myśli.
Głosowanie przed sobą mieli także córka i zięć Mrozków: - Chyba zdążymy dojechać do domu przed zamknięciem lokali - mówili Katarzyna i Piotr Koszałkowie mieszkający w Lęborku.
W grudziądzkich lokalach wyborczych kolejki były tylko rano, gdy głosować przychodzili wierni w drodze do lub z kościołów. Do godz. 13 zagłosował co czwarty grudziądzanin. O 17 frekwencja wyniosła niespełna 42 proc.

Wśród osób, które do urn wybrały się przed południem byli Krystyna i Janusz Kamińscy, mieszkańcy podgrudziądzkiego Białego Boru. Głosowali wspólnie, ponieważ pan Janusz jest niewidomy. Odbierając kartę z nazwiskami kandydatów na liście podpisał się sam. Za parawanem pomoc żony była już niezbędna. - Zawsze podczas wyborów robimy tak samo. Ja czytam nazwiska i stawiam "X" przy tym, które mąż wskaże - mówi pani Krystyna.
- Oczywiście, wierzę, że wybrała tego kandydata, o którego prosiłem. W końcu komu innemu miałbym zaufać, niż żonie, której przysięgałem przed ołtarzem? - żartował pan Janusz.
(lern, pa)

Chojnice

Kaczyński? Już był

Pogoda wymarzona na piknik, a chojniczanie zamiast od razu jechać za miasto, wstępują do lokalu wyborczego.
Wszystkie zostały otwarte punktualnie o 6.00, frekwencja o 8.00 wyniosła 2,52 proc. Wydano 796 kart do głosowania, a uprawnionych jest 31 tys. 643 osoby. O 13.00 frekwencja jest już wyższa - niewiele ponad 29 proc. Wszystko przebiega bez zakłóceń.

W mieście są 23 lokale, specjalne - w szpitalu, areszcie i Domu Pomocy Społecznej.
W obwodowej komisji nr 15 w tzw. blaszaku przed południem frekwencja mizerna, ale sznurek chętnych do głosowania pojawia się po mszy. Ludzie chętnie odpowiadają na pytanie, jak głosowali.
Ryszard Dopadło przyznał, że nie chce, żeby wygrał Kaczyński. - Toż to by znów wojna była - mówi. Dlatego oddał głos na Bronisława Komorowskiego.
Jan Makowski konstatuje, że Kaczyńscy to już byli. - Chociaż tak za bardzo to ja nie jestem przekonany, że to jest dobry układ, żeby premier i prezydent byli z jednej opcji - wzdycha. - No i tak do końca kandydat Platformy też mnie nie zachwyca. A Gabriela Łoboziak podkreśla, że najbardziej podoba się jej program Komorowskiego.

Leon Sikora uważa, że jest bardzo źle, jeśli premier i prezydent są z tej samej partii, więc oddał swój głos na Kaczyńskiego. - Nikt poza nim nie ma szans - podkreśla. A Paulina Czaja wierzy, że to Jarosław Kaczyński zmieni Polskę na lepsze.
Ania się waha - nie pasuje jej ani jeden z głównych konkurentów do prezydenckiego fotela. - Jeszcze mam trochę czasu do 20.00 - mówi. - Zastanawiam się, czy wybrać Olechowskiego, czy Napieralskiego.
(EM)
Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska