- Datę przyjazdu pana prezydenta Rafała Bruskiego już znamy, to 20 czerwca. Pozostałe szczegóły są wciąż ustalane - powiedział "Nowościom" Marcin Centkowski, rzecznik prezydenta Torunia.
Czemu włodarz sąsiedniej Bydgoszczy ma przyjechać do Torunia na rowerze? Przed drugą turą wyborów na prezydenta Polski wiele samorządów rzuciło sobie wyzwania. Warszawa rywalizowała z Krakowem, Wrocław z Wałbrzychem, Gdańsk z Gdynią. Tak samo było i u nas. Prezydenci Torunia i Bydgoszczy - Paweł Gulewski i Rafał Bruski założyli się o to, które z miast będzie miało lepszą frekwencję 1 czerwca. Przegrany będzie musiał przyjechać do miasta zwycięzcy na rowerze - taka była stawka. I Toruń tę rywalizację wygrał.
W drugiej turze wyborów prezydenckich frekwencja w Toruniu wyniosła 74,70 proc., natomiast w Bydgoszczy 73,23 proc. Frekwencja w kraju to 71,63 proc.
- Toruń pokazuje swoją obywatelskość, osiąga bardzo wysokie współczynniki jeśli chodzi o obecność i aktywność mieszkańców w głosowaniu. Te wybory po raz kolejny to udowodniły - powiedział nam Paweł Gulewski, prezydent Torunia. - Frekwencja w regionie była na poziomie 68 procent, a u nas było to 74 procent. W rywalizacji z Bydgoszczą okazaliśmy się zwycięzcami, choć rzeczywiście było blisko, prawie "na żyletki".
I dodał:
- Jesteśmy gotowi na przyjęcie pana prezydenta Bruskiego w Toruniu. Zapewne trasa jego wycieczki będzie wiodła przez Fordon, wzdłuż krajowej "osiemdziesiątki", gdzie częściowo jest bezpieczna ścieżka rowerowa. Jesteśmy gotowi witać pana prezydenta na rogatkach Torunia
