
Preferencję stosuje się w trakcie roku – przy obliczaniu zaliczek na PIT. Jest ona stosowana automatycznie ponieważ „z góry” trudno jest określić wysokość przychodów rocznych.
Oznacza to, że aby z niej skorzystać pracownik nie musi składać nikomu żadnego oświadczenia. Rozwiązanie jest stworzone dla osób, których miesięczne przychody brutto wahają się w przedziale ok. 5,7 tys. zł – 11,1 tys zł. Wówczas ich obciążenia podatkowe będą mniejsze.

Dlatego pracownicy, którzy zakładają miesięczne przychody brutto wyższe od 11,1 tys. mogą (ale nie muszą) złożyć rezygnację u swojego pracodawcy. Takim osobom bowiem preferencja nie przysługuje.
Dla osób o przychodach poniżej 5,7 tys. brutto/m-c ulga nie jest stosowana. Jeśli przychód podatnika okaże się wyższy od limitu a nie złożył rezygnacji – podatnik z automatu korzysta z ulgi przy zaliczkach miesięcznych podatku ale na koniec roku będzie musiał dopłacić cały zaległy podatek – jednorazowo.
Rezygnacja następuje poprzez złożenie pisemnego wniosku u pracodawcy. Wówczas przestaje on stosować preferencję najpóźniej od kolejnego miesiąca.

Rząd rozszerzył ponadto preferencje dla klasy średniej do poziomu 12,8 tys. zł na dochody z:
- emerytury i renty,
- umowy-zlecenia,
- opodatkowanych świadczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych,
nauczycieli akademickich i innych zawodów, które stosują inne koszty uzyskania przychodów.

Zdaniem rządu osoby, które zarabiają do 12,8 tys. zł brutto miesięcznie zyskają na reformie lub będzie ona dla nich neutralna. Korzystanie z tego rozwiązania będzie możliwe także przy zbiegu różnych rodzajów umów.