
Forbes.pl donosi, że najwięcej zarabiają kierowcy, którzy orientują się w lokalnych wydarzeniach. Wiedzą, kiedy kończy się mecz, gdzie jest koncerty artysty światowego formatu, a także kiedy jest premiera nowego spektaklu w popularnym teatrze.

Inny kierowca też dorywczo pracował na Uberze przez 5 dni, ale tylko przez 16 godzin. Miał 33 zamówienia i zarobił 488 złotych "na rękę".

Napisał do nas kierowca z Wrocławia: " Odliczając jedynie koszty paliwa, prowizji dla Uber / Bolt zarobki wyniosą około 25 zł / h - przy bardziej gorących okresach jak świąteczny wzrosną one do 40 zł /h. Nie wiem zatem skąd średnie z rzędu 8 tyś. Matematycznie jest to niemożliwe biorąc pod uwagę, że pasażer za przejechany kilometr płaci 1.3 zł - minus 20% jeśli to kurs BOLTem 25% jeśli Uber.

Kierowca z Lublina informuje: "Dużo zależy od tego jaką firmę się wybierze i czy jeździmy własnym autem czy "partnera". Ja akurat jeżdżę autem partnera Toyota Auris za który co tydzień place 425 złotych. Zarobki to mniej więcej 400 złotych przy 25 godzinach pracy. Gdy pracowałem 30 godzin i dobierałem dobre miejsca postoju udawało mi się zarobić nieco ponad 700 złotych. Trzeba jednak pamiętać jeszcze o kosztach paliwa.