Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TdF. Rafał Majka wygrał królewski etap w Alpach! Duże straty Kwiatkowskiego [wideo]

(jp)
Rafał Majka odniósł w sobotę życiowy sukces.
Rafał Majka odniósł w sobotę życiowy sukces. archiwum
Po 21 latach znowu mamy czołowego górala Tour de France. Jeden z najtrudniejszych etapów w tegorocznej "Wielkiej Pętli" Rafał Majka wygrał po samotnej ucieczce na finałowym podjeździe. Michał Kwiatkowski spadł na 17. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Kolarze mieli w sobotę do pokonania trudniejszy z dwóch etap alpejskich - 177 km z trzema górskimi, w tym jedną ponad kategorią. Kolarze w sumie wspinali się przez ok. 70 km, także na tzw. szczyt Tour de France na wysokość 2360 m nad poziomem morza.

Największym bohaterem tej rywalizacji był Rafał Majka. Po 2. miejscu na alpejskich wspinaczkach w piątek tym razem Polak okazał się najmocniejszy. Zaraz po starcie uciekł z kilkunastoma kolarzami, a wszystko rozbiło się dopiero na ostatnim podjeździe. Majka zaatakował i sam pokonał prawie 5 km.

Na ostatnich kilometrach rzucił się za nim Vincenzo Nibali, niepokonany lider tego wyścigu. Tym razem nie dał rady. Do Polaka stracił na mecie 24 sekundy. Włoch jednak także był zadowolony, bo zarobił kolejce sekundy

To drugie zwycięstwo Polaka w historii Tour de France, 21 lat temu triumfował w Pirenejach Zenon Jaskuła i potem zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Majka we wrześniu kończy 25 lat, pochodzi z Zegartowic z Małopolski. W ekipie Tinkoff-Saxo miał pełnić rolę kluczowego pomocnika Alberto Contadora, ale wielki Hiszpan wycofał się z powodu kontuzji. Dzięki temu Polak dostał od kierownictwa grupy wolną rękę i miał szanse udowodnić, że jest jednym z najlepszych górali w peletonie.

Michał Kwiatkowski niestety stracił, od faworytów odpadł już na drugim z trzech podjazdów. Ostatecznie do mety dotarł na 46. miejscu ze stratą 10,57 min do Majki.

Torunianin w klasyfikacji generalnej spadł z 11. na 17. miejsce. Do lidera Nibalego traci aż 19,24 min. Ma także niewielkie już szanse na upragnione miejsce w czołowej dziesiątce, do 10. Pierre'a Rollanda traci 8,5 minuty, a przecież jeszcze przed kolarzami trzy etapy w Pirenejach, które mają być jeszcze trudniejsze niż alepjskiej.

Kwiatkowski jest chyba zbyt słabo przygotowany do ścigania w wysokich górach, aby liczyć na znaczący awans w klasyfikacji. Wciąż jednak może powalczyć o zwycięstwo etapowe na jednym z łatwiejszych odcinków oraz zająć wysokie miejsce na czasówce w przyszłym tygodniu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska