https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Te gwiazdy już dla nas nie zatańczą

MAŁGORZATA WĄSACZ [email protected]
Daria Widawska z programu na program radziła sobie coraz lepiej na parkiecie. Jednak widzowie zdecydowali, że już aktorki nie zobaczymy w show TVN.
Daria Widawska z programu na program radziła sobie coraz lepiej na parkiecie. Jednak widzowie zdecydowali, że już aktorki nie zobaczymy w show TVN. Fot. tvn
Ich przygoda z "Tańcem z gwiazdami" nie trwała zbyt długo. Rumba - fatalna, walc angielski - klapa.

Nie poradziły sobie z "trzymaniem ramy", tańczyły nierytmicznie, bez wdzięku. Dlatego to właśnie im jurorzy i widzowie szybko podziękowali.
O kim mowa? O Sandrze Lewandowskiej, Halince Młynkowej, Helenie Vondrackovej oraz Darii Widawskiej.
Dziś wokalistki, aktorkę i byłą już posłankę ocenia Katarzyna Grzęska, zdobywczyni wielu tytułów i nagród w turniejach krajowych i międzynarodowych.

Problemy z sylwetką

Sandra Lewandowska propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami" przyjęła z zadowoleniem. Podobała jej się otoczka programu, szykowne stroje, doskonała stylizacja. To dla niej było zupełnie nowe doświadczenie, gdyż nigdy wcześniej nie brała udziału w tego typu przedsięwzięciu, nigdy nie spędziła tyle czasu na układaniu fryzury, czy robieniu specjalnego makijażu.
Jako osoba wysportowana nie miała szczególnych problemów z intensywnością treningów, dużo wysiłku wkłada za to w pogodzenie obowiązków służbowych z przygotowaniami do programu.

- W tańcu, oprócz przestrzegania określonych reguł staram się podkreślić własną osobowość. Podoba mi się elegancja związana z tańcem oraz radość, którą niesie w sobie - mówi.

Katarzyna Grzęska: - Sandra odpadła jako druga z programu, więc nie mieliśmy okazji przekonać się, jak by sobie poradziła z kolejnymi tańcami. W tych, które pokazała, była bardzo kobieca. Oczarowała mnie swoją rumbą. Jednak było w niej dużo niedociągnięć technicznych, Sandra miała problemy z sylwetką. Mimo wszystko wydaje mi się, że ta dziewczyna ma duży potencjał, by fajnie tańczyć.

Quickstep na początek

Już w przedszkolu odkryto zdolności muzyczne Halinki Młynkowej, dlatego naukę gry na fortepianie rozpoczęła jako sześcioletnie dziecko. W liceum występowała w Zespole Pieśni i Tańca "Olza".
Nie miała jednak kontaktu z tańcem towarzyskim. Dopiero zmierzyła się z nim w show TVN.

- Największą trudność sprawiały mi tańce latynoamerykańskie. Chociaż wielu ludziom wydają się "prostsze do oswojenia", okazało się, że ich ekspresja raczej nie leży w mojej naturze - opowiada.
Bardzo za to podoba się jej gracja i wdzięk tancerzy standardowych. Niestety "trzymanie ramy" wciąż wydaje się jej umiejętnością graniczącą z niemożliwością. Mimo wszystko cieszyła się, że naukę w "Tańcu z gwiazdami" mogła zacząć od quickstep' a.

Katarzyna Grzęska: - Halinka zaprezentowała się rewelacyjnie w programie. Aż trudno uwierzyć, że choć nie była zawodową tancerką, to tak doskonale w tańcach standardowych potrafiła "trzymać ramę", a w tańcach latynoamerykańskich świetnie ruszać biodrami. Szkoda, że kontuzja kręgosłupa wyeliminowała ją z dalszego udziału w "Tańcu z gwiazdami". Halinka mogła zajść bardzo daleko.

Męczą ją standardy

Helena Vondrackova oczarowała publiczność jiv’em
(fot. Fot. tvn)

Helena Vondrackova pochodzi rodziny z muzycznymi tradycjami. Od dziecka uczyła się grać na fortepianie, ale nie marzyła nawet o karierze piosenkarki. Uwierzyła w swoje możliwości dopiero, kiedy, jako siedemnastoletnia dziewczyna wygrała konkurs "Szukamy młodych talentów" śpiewając piosenkę G. Gershwina "The Man I Love".

A taniec? Dopiero w programie TVN mogła się przekonać, czy ma talent również w tej dziedzinie. Wie, że polska publiczność potrafi się wspaniale bawić, dlatego nie chciała udziału w "Tańcu z gwiazdami" traktować z wielka powagą. Wolała myśleć o nim jak o wspaniałej zabawie, dla niej i dla widzów. Przekonuje: - Mojemu temperamentowi odpowiadają bardziej tańce latynoamerykańskie, a standardowe, chociaż piękne, męczą mnie. Wymagana jest w nich tak zwana "rama", która - moim zdaniem - jest całkowicie nienaturalnym ułożeniem ciała.

Katarzyna Grzęska: - Biorąc pod uwagę wiek pani Heleny muszę przyznać, że całkiem nieźle poradziła sobie na parkiecie. Najbardziej mi się podobał jive w jej wykonaniu. Generalnie w tańcach standardowych miała problemy z sylwetką, niepotrzebnie unosiła ramiona. Natomiast w tańcach latynoamerykańskich były kłopoty z przeprostami.

Pochwała od trenera

Kiedy Daria Widawska była dzieckiem mama zapisała ją do Zespołu Pieśni i Tańca "Fregata" w Gdyni. Zajęcia taneczne miały być antidotum na nieładny chód, bo mała Daria krzywo stawiała stopy.
Chociaż w czasach szkolnych miała do czynienia z tańcem klasycznym, to kiedy rozpoczęła treningi do "Tańca z gwiazdami" musiała pogodzić się z tym, że niej jest tak sprawna jak się jej wydawało.

Przyznała, że Robert Kochanek, jej partner, jest bardzo wymagającym nauczycielem, ale potrafił ją zmobilizować do pracy. Gdyby było inaczej, to pewnie jej dalsza edukacja taneczna stanęłaby pod znakiem zapytania, bo kryzys dopadł ją po drugim dniu ćwiczeń, a potem było już coraz gorzej. Im więcej się dowiadywała o tańcu, tym więcej pojawiało się problemów. - Po paru tygodniach ćwiczeń Robert stwierdził, że dopiero zaczęłam robić postępy. Miło mi było, gdy raz nawet usłyszałam pierwszą, powściągliwą, co prawda, ale jednak pochwałę od swojego trenera! - mówi.

Katarzyna Grzęska: - Choć z programu na program szło jej coraz lepiej, jednak jej taniec był "zbyt ciężki", mało skoordynowany. Muszę przyznać, że cha-cha, którą wykonała w swoim ostatnim programie wyszła jej najlepiej. Zdziwiłam się, gdy widzowie właśnie po tym występie jej podziękowali. Uważam, że wtedy powinien odpaść Jacek Kawalec.

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska