Zapotrzebowanie na letnie
- W Ogorzelinach warsztaty teatralne prowadzę od lat, ale po raz pierwszy są to letnie zajęcia - mówi Mirosław Gliniecki, szef teatru "STO" z Koszalina. - Cieszą się one coraz większym zainteresowaniem, bo są skierowane do dzieci, które nie wyjeżdżają na wakacje. Dobrze są też widziane przez władze samorządowe, bo jest to praca cykliczna i pobudza dzieci do twórczej aktywności.
**_Wytrwała siódemka
W Ogorzelinach przez tydzień w teatr chciało się bawić jedenaścioro dzieci, ostatecznie wytrwało siedmioro - Renata Garstecka, Aleksandra Dysput, Ewelina Sikora, Martyna Kramek, Paweł Wołowicz i Piotr Wołowicz oraz Mariusz Krzoska. Wszyscy chodzą do Gimnazjum w Sławęcinie, ale na warsztaty przychodzą nie tylko z Ogorzelin, ale i z Dąbrówki i Nowego Dworu.
Swojemu teatrzykowi nadali nazwę "Kieszeń". - Trzy osoby pracowały ze mną już wcześniej - dodaje reżyser i autor adaptacji "Wakacyjnych scen". - Jeszcze jako uczniowie podstawówki występowali w "Karaluchach".
**Łzy ze śmiechu
Dziś o 13.00 na deskach WDK zaprezentują prześmieszne "Wakacyjne sceny" według jednoaktówek Witkiewicza i Gałczyńskiego. - Zapraszamy na spektakl. Biletem wstępu jest uśmiech, ale radzimy zabrać ze sobą chusteczki - zachęcają młodzi aktorzy. - Przydadzą się do ocierania łez ze śmiechu._
