Historia meczów przemawiała na korzyść Huberta Hurkacza. Polak wygrał cztery ostatnie spotkania z dzisiejszym półfinałowym rywalem i tylko w ostatniej potyczce, podczas United Cup, przegrał jednego seta. Wcześniejsze potyczki z udziałem Huberta w Marsylii sugerowały jednak, że o zwycięstwo wcale nie będzie łatwo.
Jedno przełamanie w pierwszym secie
Jakby na potwierdzenie tych słów na początku spotkania to Bublik prezentował się lepiej. Nie tylko bardzo dobrze wprowadzał piłkę do gry, ale już przy stanie 1:2 na niekorzyść naszego tenisisty miał łącznie aż trzy okazje na przełamanie. Na szczęście Hurkacz wyszedł z opresji obronną ręką i nie pozwolił na tak szybkie uzyskanie przewagi przez rywala, a potem sam po zaciętym gemie zdołał wyjść na prowadzenie przy serwisie rywala!
W kolejnych gemach po mniej lub bardziej zaciętej walce wygrywali serwujący, co - przy uzyskanej w piątym gemie przewadze - pozwoliło Polakowi na triumf w pierwszej partii. Krok w stronę finału został wykonany.
Niewykorzystane break pointy się nie zemściły. Awans Polaka
Druga partia mogła znakomicie rozpocząć się dla Hurkacza. Już w pierwszym gemie Polak miał aż cztery okazje, by przełamać rywala, niestety - żadnej z nich nie wykorzystał. Kolejne szanse pojawiły się w trzecim gemie (Hubert prowadził 40-15) i znów Kazach zdołał zażegnać niebezpieczeństwo.
Niewykorzystane okazje lubią się mścić, na szczęście tym razem owo powiedzenie nie znalazło potwierdzenia w rzeczywistości. Hubert, choć nie zdołał przełamać rywala na początku tej części spotkania, doprowadził drugą partię do szczęśliwego końca, zwyciężając w tie-breaku 7:4 i całym secie 7:6.
Kiedy finał z udziałem Huberta Hurkacza?
Finałowym rywalem naszego tenisisty, dla którego będzie to pierwszy mecz o końcowy triumf od sierpnia 2022 roku i turnieju w Montrealu, będzie zwycięzca wewnątrzfrancuskiego meczu pomiędzy Benjaminem Bonzim (60. miejsce w rankingu) a Arthurem Filsem (118. pozycja). Spotkanie odbędzie się w niedzielę.
