Termomodernizacja. Część kredytu można spłacić premią uzyskaną za oszczędność

WAŻNE!

O premię za oszczędność mogą się ubiegać tylko ci inwestorzy, którzy na termomodernizację zaciągnęli kredyt bankowy. Nie dostanie jej ktoś, kto "docieplenie" sfinansuje sam. Nowa premia modernizacyjna jest zwolniona z podatku dochodowego.

Przypomnijmy - nowe przepisy obowiązują od marca tego roku. Przewidują, że po zakończeniu inwestycji inwestor może otrzymać z budżetu państwa za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego premię, która stanowić może jedną piątą kwoty kredytu, ale jednocześnie wartość tejże premii nie może być wyższa niż 16 proc. kosztów inwestycji, ani też nie może przekroczyć dwukrotności przewidywanych rocznych oszczędności kosztów energii.

Warunkiem uzyskania premii jest m.in. wykonanie termomodernizacji zgodnie z projektem budowlanym (co poświadczyć musi inspektor nadzoru oraz projektant, który zaświadczy, że projekt zgodny jest z audytem energetycznym), a także w terminie określonym ściśle w umowie kredytowej.

Na premię może liczyć tylko ten inwestor, który weźmie kredyt na takie ulepszenie domu, które zmniejszy roczne zapotrzebowanie na energię. A zatem w grę wchodzi tu modernizacja systemu grzewczego, docieplenie dachu, podłogi lub ścian zewnętrznych, a także wymiana okien i drzwi na zewnątrz budynku.

Wszystkie te działania muszą w efekcie przynieść oszczędności w zużyciu energii. 10 proc. - gdy modernizujemy system grzewczy, 15 proc. - gdy w budynku po roku 1984 już zmodernizowano system grzewczy, a teraz jest on ponownie modernizowany i wreszcie - 25 proc. gdy modernizacja jest kompleksowa.

Naturalnie z takiego kredytu na termomodernizacje skorzystać możemy także wtedy, gdy zamienimy nasz węglowy czy gazowy kocioł na pompę ciepła lub instalacje solarną.

A gdy o kredycie mowa - warto też pamiętać, że nie mamy na niego szans, gdy nie przedłożymy audytu energetycznego. Bank patrzy przychylniej, jeśli taki audyt wykona audytor z certyfikatem.

W zależności od wielkości domu i jego stanu technicznego, audyt taki kosztować nas będzie 1000-2000 zł, a bank w którym staramy się o kredyt na modernizację może go potraktować jako wkład własny w to przedsięwzięcie inwestycyjne.

Przy okazji - zanim wystąpimy z wnioskiem o kredyt modernizacyjny, warto się zorientować, które banki takiego kredytu udzielają. Okazuje się bowiem, że niektóre z nich, choć mają podpisaną umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, takiego kredytu udzielają tylko wspólnotom mieszkaniowym lub społdzielniom mieszkaniowym. Informację znajdziemy na pewno w internecie, na stronie www.bgk.pl