Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie proces stu gangsterów "Kadafiego"! "Ten proces-monstrum może być wielkim wyzwaniem dla sądu"

(mc)
Zatrzymywani do sprawy "Kadafiego” najczęściej słyszeli zarzuty handlu narkotykami.
Zatrzymywani do sprawy "Kadafiego” najczęściej słyszeli zarzuty handlu narkotykami. Andrzej Muszyński
Coraz bliżej do końca dochodzenia w sprawie bydgoskiego gangu "Kadafiego". - Jeśli powstanie jeden akt oskarżenia, ten proces-monstrum będzie wielkim wyzwaniem dla sądu - twierdzi prof. Marian Filar.

W sprawie udziału w grupie Tomasza B., pseudonim Kadafi, śledczy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy postawili zarzuty już 76 osobom. I to nie koniec. - Szacujemy, że w najbliższych miesiącach liczba podejrzanych z zarzutami może zwiększyć się o kolejnych dwudziestu - mówi Wiesław Giełżecki, prokurator V wydziału śledczego bydgoskiej prokuratury. - Planujemy zakończyć całe postępowanie przed półroczem.

Pierwsze uderzenie w gang, którym kierował liczący 42 lata Tomasz B., miało miejsce w grudniu 2011 roku. Wtedy do aresztu trafiło osiem osób z "zarządu" grupy i najbliżsi żołnierze "Kadafiego". Wśród zarzutów stawianych zatrzymanym znalazły się takie, jak handel, wytwarzanie i rozprowadzanie narkotyków - w tym marihuany, amfetaminy, ecstasy. Członkowie zbrojnej grupy mieli w ciągu ostatnich lat sprzedać w północno-zachodniej Poslce blisko półtorej tony niedozwolonych substancji. To przyniosło im łączny zysk ponad 21 mln zł.

Śledczy, rozpracowując gang, stawiali zatrzymanym też inne poważne zarzuty. Grupa miała kontrolować lokalny seksbiznes i zarabiać na prostytucji.

Przeczytaj także: Bydgoszcz. Człowiek "Kadafiego" złamał się. I zeznaje
Policjanci CBŚ i bydgoscy kryminalnie przez cały ubiegły rok metodycznie, co kilka tygodni, zatrzymywali kolejne osoby zamieszane w narkotykowy interes "Kadafiego". Wpadł między innymi 30-letni mieszkaniec bydgoskiego Fordonu, niejaki "Radziu", który usłyszał zarzut rozprowadzenia kilkudziesięciu kilogramów marihuany i amfetaminy. Śledczy mówią o nim, że na swoim terenie był "monopolistą": - Za opłatą dostał wyłączność na handel narkotykami w swoim rejonie.

W listopadzie wpadł też liczący 31 lat Maciej B., "Maciula" podejrzany o zabójstwo w 2009 roku 24-letniego Kamila Ch. Ciało zamordowanego znaleziono w lesie na obrzeżach podbydgoskiego Tryszczyna.

Jeśli w akcie oskarżenia, który prokuratorzy skierują do sądu, znajdą się wszyscy podejrzani, będzie to jeden z największych procesów ostatnich lat. Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie zakończył się proces gangu z Pruszkowa. Było tam sądzonych prawie pięćdziesięciu oskarżonych.

- Taki proces-monstrum to wielkie wyzwanie dla sądu - przyznaje prof. Marian Filar, karnista z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. - Wprawdzie pod względem procedur nie będzie się różnił od innych spraw, ale zarówno sędziowie, jak i wcześniej prokuratorzy staną przed dylematem. Muszą się zastanowić, czy sądzić grupę przestępczą w całości, czy wyłączyć, na przykład, sprawę zabójstwa do osobnego postępowania. W takich wypadkach w procesie zawsze jednak jakiś wątek może umknąć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska