Warto wybrać się w weekend nad Jezioro Chełmżyńskie, bo atrakcji nie zabraknie. Tą najważniejszą będą oczywiście mistrzostwa świata w klasie O-125. To wyścigi łódek, które osiągają prędkość 135 km/h.
Na starcie nie brakuje polskich pretendentów do podium. Najbardziej doświadczony i utytułowany jest Henryk Synoracki (Poznański Klub Morski LOK). Tylko w 2016 roku wywalczył złoty medal mistrzostw Europy w klasie O-175, brązowy medal mistrzostw świata w klasie O-125 i złoty medal mistrzostw Europy w Formule 125.
Niespodziankę może sprawić Michał Kausa ze Żnina. - Start w Chełmży będzie dla mnie ważną lekcją, która ma zaprocentować w następnych latach. Przede wszystkim chcę ukończyć wszystkie wyścigi. Pracujemy nad sprzętem, mam nową łódkę. Jeszcze tylko testy, a potem rywalizacja z najlepszymi na świecie. Z całym teamem robimy wszystko, by dopracować każdy szczegół i zadbać o niezawodność sprzętu - mówi serwisowi motorowodniacy.org.
Na Jeziorze Chełmżyńskim przygotowano tor na 14 łódek. Konkurencja będzie zacna, spodziewani są zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych, Włoch, Niemiec, Bułgarii, Estonii, Rosji, Węgier. - Tor ma kształt koła. To coś jakby żużel na wodzie. Emocje są równie wielkie, zapraszam do wizyty w Chełmży - zachęcają organizatorzy.
Obok mistrzostw świata zostaną rozegrane w Chełmży także krajowe mistrzostwa w czterech innych klasach. W tych wyścigach zobaczymy reprezentantów regionu z Klubu 51 Toruń.
W sobotę treningi rozpoczną się o godz. 8.40. Na godz. 14.00 zaplanowano otwarcie imprezy, a 50 minut później pierwsze wyścigi mistrzowskie. W niedzielę początek emocji o godz. 11.15.
Oprócz tego organizatorzy zaplanowali szereg atrakcji dodatkowych dla kibiców. Już w piątek ruszy scena nad jeziorem i przez całą sobotę będzie się tam działo wiele ciekawych rzeczy.