MKTG SR - pasek na kartach artykułów

To jest na przekór grawitacji

Łukasz Drygalski
Krzysztof Boszman wciąż wyznacza sobie nowe cele w le parkur
Krzysztof Boszman wciąż wyznacza sobie nowe cele w le parkur Fot. Marcin Łaukajtys
Pierwsze skojarzenia: sport, skakanie, akrobacje, miasto, przeszkody. Dodajcie do tego pasję, adrenalinę i brak zasad.

Po zmieszaniu i wstrząśnięciu otrzymamy: Le parkur.
Kilkunastu facetów z Torunia od paru lat ćwiczy swobodne bieganie po mieście. Trenują freerunning, street climbing, le parkour. Co to takiego? To terminy, które definiują ekstremalny sport, polegający na niekonwencjonalnym pokonywaniu miejskiej dżungli. Ludzie, którzy uprawiają le parkour (zwani traucerami), przemieszczają się po mieście, korzystając przy tym z elementów architektonicznych. Dla traucerów nie ma ograniczeń. Ich spacer po Toruniu nie zna granic. Przeskakują, zeskakują, wbiegają, podbiegają, wspinają się na wszystkie możliwe przeszkody, jakie napotkają na swojej drodze (barierki, murki, płoty, ściany itp.).

Rywalizacja z samym sobą

- W Polsce ta dyscyplina pojawiła się kilka lat temu. Zafascynowałem się tymi sportami razem z przyjaciółmi podczas oglądania filmu "Yamakasi". Po filmie postanowiliśmy wyjść i poruszać się w taki sposób, jak bohaterowie. Nie wiedzieliśmy jeszcze, że to, co robimy, ma nazwę "freerunning" - śmieje się Krzysztof Boszman z GRA EXTREME TEAM.

Toruńscy traucerzy mówią, że fascynuje ich w tym sporcie rywalizacja z sobą samym. Przezwyciężają przeszkody, przełamują swój wewnętrzny lęk, co ich wzmacnia i daje powód do satysfakcji. Trzeba jednak pamiętać, że le parkour wymaga ciągłego skupienia i rozsądku podczas każdego treningu. Niebezpieczna w tym sporcie jest pewność siebie. Strach, pojawiający się w sytuacjach realnego zagrożenia, również jest wrogiem le parkour.

Gdzie można spotkać traucerów w Toruniu?

GRA EXTREME TEAM ma swoje stałe miejsca. Zbiórka najczęściej odbywa się przed Urzędem Marszałkowskim na Placu Teatralnym, a potem już rajd przez miasto bez ograniczeń. Ciekawe architektonicznie dla freerunnerów są Starówka, Osiedle Młodych, miasteczko akademickie UMK. Gdy jest chłodniej, treningi odbywają się w toruńskiej hali Olimpijczyk. Skoki przez murki, salta w tył, salta od ściany. Freerunning w Toruniu staje się coraz popularniejszy. Ćwiczy mnóstwo dzieciaków. Wielu uważa, że parkour to bieganie po dachach. Tak naprawdę dachy są trudno dostępne, dlatego biega się bliżej ziemi, tam, gdzie można znaleźć przeszkody, jak choćby murki, schody, płoty czy poręcze. "Przeszkoda" nie oznacza, że trzeba ją przeskoczyć, można na nią wejść, czy też przejść po niej (np. po poręczy).

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej 19 lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska