Według Magdaleny Bożko, rzecznika prasowego Krajowej Spółki Cukrowej SA, plon rozliczeniowy z dostaw do 12 listopada wyniósł w siedmiu zakładach tego największego koncernu cukrowego w Polsce, średnio 53 tony przy polaryzacji wynoszącej ok. 17 proc. Plony i polaryzacja (zawartość cukru - sacharozy) w poszczególnych rejonach są zróżnicowane.
A jak to zróżnicowanie przekłada się na kampanię w Kruszwicy? Przerób buraków rozpoczął się 5 października, wraz z uroczystym oddaniem do eksploatacji nowego pieca wapiennego, największego w polskim cukrownictwie o pojemności 300 metrów sześciennych. Zakład planuje skupić około 650 tys. ton surowca od niespełna 3 tys. plantatorów. Prognozowana zaś produkcja cukru to 100 tys. ton. Dla porównania w poprzedniej kampanii, trwającej 108 dni, wyprodukowano 136,5 tys. ton słodkich kryształów. To był drugi wynik w ponad 130-letniej historii zakładu. Dodajmy, że przedsięwzięcia inwestycyjne, wykonane w ostatnich latach, sprawiły, że „Kruszwica” stała się nowoczesnym zakładem. O skali produkcji najlepiej świadczy następujące porównanie: w 1983 r. sześć cukrowni woj. bydgoskiego dostarczyło na rynek 139 tys. ton cukru, tj. tylko nieco więcej niż zakład nad Gopłem.
Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas!
O tym, że w tym roku mniej buraków trafi do przerobu, a kampania zakończy się na przełomie drugiej i trzeciej dekady grudnia, zawiniła pogoda. Majowe chłody, powiązane z długotrwałym deficytem opadów deszczu, przy jednoczesnych wysokich temperaturach, trwających półtora miesiąca, bardzo spowolniły wegetację roślin. Plantacje buraków były „podpalone”. Dopiero we wrześniu sytuacja na polach zaczęła się poprawiać - przypomina Piotr Imański.
Susza dotknęła prawie 20 proc. powierzchni upraw buraków cukrowych, objętych umowami kontraktacyjnymi przez KSC. W tej sytuacji nakonta rolników trafi mniej złotówek niż zakładano. Przy 16-procentowej zawartości cukru w korzeniach, czyli polaryzacji, cena podstawowa wynosi 115 zł za tonę.
- Chcielibyśmy zapłacić plantatorom co najmniej 120 złotych, aby zniwelować straty, spowodowane przez suszę - mówił we wrześniu na naszych łamach Józef Pawela spod mogileńskiego Wylatowa, członek Rady Nadzorczej KSC SA.
Zdaniem Marka Spuz vel Szposa, prezesa KSC, obecny rok obrachunkowy, który potrwa od 1 października do 30 września, będzie najtrudniejszy w historii spółki. Przychody części cukrowniczej będą niższe w porównaniu z poprzednimi latami. Również niskie ceny cukru w Polsce i Europie wpłyną na dochody.