Inwestorzy pewnie nie podzielają tej radości, ponieważ przed budowlańcami pierwszeństwo do machania łopatą mają archeolodzy.
Nie tylko fosa i resztki mostu odkryte na pierwszej z działek na Wzgórzu Zamkowym potwierdziły hipotezy regionalisty Leszka Skazy i historyka sztuki Zenona Birkholza, że właśnie tu był renesansowy zamek Zebrzydowskich.
Gdy gmina zaczęła budowę wodociągu przez Wzgórze Zamkowe, przed koparką ustawili się archeolodzy z biura wojewódzkiego konserwatora zabytków. I niespodzianek było więcej. - Na pewno był zamek, choć wycinek jest zbyt wąski, aby dokonać interpretacji - _mówi archeolog Aneta Trzcińska-Kałużna. - Nie wiem , jak jest zlokalizowany, ale widać fundamenty i narożnik ceglano-kamienny. _
Już wiadomo, ze Wzgórze Zamkowe nie było żadnym wysypiskiem śmieci, bo w ziemi jest pełno materiału rozbiórkowego, zaprawy wapiennej i kafli piecowych. Nie ma natomiast żadnych naczyń ani żelaza. - Nie majaczyłem o zamku - _mówi Leszek Skaza. - Cieszę się, że potwierdziły się moje przypuszczenia. Wodociąg już jest ułożony. Materiał z wykopów został pobrany do badań. Trzeba czekać na wyniki. _
A w biurze konserwatora zabytków mają argumenty, żeby egzekwować badania wyprzedzające wszystkim inwestorom na Wzgórzu Zamkowym.