Tomasz Gollob spotkał się z kibicami GKM

Tomasz Gollob w grudziądzkiej marinie podpisywał autografy i robił sobie z kibicami zdjęcia
(fot. Maryla Rzeszut)
Tomasz Gollob, najbardziej utytułowany polski żużlowiec, miał pracowity piątek. Ekipa NC+ i tvn kręciła z nim filmy. Odwiedził oba zakłady karne w Grudziądzu, gdzie spotkał się z osadzonymi. Wykazał się też wielkim gestem i sercem, pomagając rodzinie, która potrzebowała wsparcia.
Dla kibiców miał czas od godz. 17.00. W sali konferencyjnej centrum szkolenia grudziądzkiej mariny pojawił się kilka minut przed 17.00. Byli z nim: junior GKM-u Mateusz Rujner i trener Robert Kempiński.
Salę wypełnili kibice: od dzieci do dziadków.
Oczy wszystkich skupione były na Tomaszu Gollobie.
Najlepsi, polscy żużlowcy w krótkim czasie "zrozumieją" tor w Grudziądzu

Dla wielu fanów uścisk dłoni Tomasza Golloba był wielką radością
(fot. Maryla Rzeszut)
Zaczął od tego, że widzi swoją rolę jako zawodnika walczącego z całą drużyną GKM-u o bezpieczne miejsce w ekstralidze.
- Chodzi o to, byśmy się utrzymali i być może spróbowali zaatakować pozycję w play off - mówił . - Od was, kibiców, oczekiwałbym zrozumienia i pomocy zwłaszcza wtedy, kiedy nam będzie ciężko. Musicie zrozumieć, że czeka nas niełatwy sezon, bo będą takie drużyny jak Zielona Góra, Gorzów czy Leszno, strasznie "napakowane", mierzące w złote medale.
Czy Tomasz Gollob ma sposób na tor grudziądzki, niezbyt szeroki?
- Nie za bardzo pamiętam tor sprzed 15 lat, kiedy tu startowałem, jedynie może wyścig z Billy Hamillem - przyznał. - Tor grudziądzki przypomina mi trochę angielskie tory. Ma ładne wejście w drugim łuku. Jeśli będzie dobrze utrzymany i przygotowywany przed meczem, nie powinno być problemu z dopasowaniem motocykli do nawierzchni. Powinien być naszym atutem. Pamiętajmy, że czołowi zawodnicy ekstraligi z innych drużyn potrzebują krótki czas, żeby tor zrozumieć. Wielu jednak w Grudziądzu nie jeździło, jako że GKM był poza Enea Ekstraligą. Musimy wszyscy w zespole GKM-u wykorzystać tę naszą przewagę. Z juniorami będziemy pracować.
Mateusz Rujner, junior GKM-u powiedział: - To dla mnie wielki zaszczyt być z panem Tomaszem w jednej drużynie. Będę się bardzo starał pokazać z jak najlepszej strony. A jeśli się Tomaszowi Gollobowi spodobam, to na okrągło będę pytać go i radzić się w różnych sprawach, uczyć od niego. Nie odgoni mnie od siebie.
Tomasz Gollob tylko się uśmiechał.
Ma motywację do ścigania się na żużlu. Jeszcze przynajmniej na 2 lata

Tomasz Gollob (GKM) był w Grudziądzu oblegany przez kibiców
(fot. Maryla Rzeszut)
Zapytany o Grand Prix przyznał: - Kiedy w Sztokholmie Tai Woffinden przejechał mnie, zrezygnowałem z udziału w GP, bowiem oceniłem swój stan i możliwości na tamtym etapie i uznałem, że nie interesują mnie odległe miejsca w cyklu indywidualnych mistrzostw świata. Przez 19 lat startów w GP i zdobyciu wszystkiego co tam było do osiągnięcia, nie mam już wielkiej motywacji, żeby występować w GP. Mam natomiast motywację do ścigania się na żużlu przez co najmniej dwa lata. Kiedyś pożegnam, się z żużlem, to na pewno nastąpi. Ale jeśli miałbym odchodzić na żużlową "emeryturę" z Grudziądza, to chciałbym żegnać się z drużyną, która utrzyma się w ekstralidze.
A co później?
- Marzy mi się udział w rajdzie Dakar. Myślę, że tego spróbuję... - wyznał Tomasz Gollob.