Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Wieczorek z Delecty Bydgoszcz udanie zastąpił kapitana

Rozmawiał Dariusz Knopik
Tomasz Wieczorek (15) w meczu z AZS Częstochowa zdobył osiem punktów.
Tomasz Wieczorek (15) w meczu z AZS Częstochowa zdobył osiem punktów. Andrzej Muszyński
Rozmowa z Tomaszem Wieczorkiem, środkowym Delecty Bydgoszcz.

Delecta Bydgoszcz - Wkręt-met AZS Częstochowa 3:0 czesc II

- Kiedy było wiadomo, że będzie pan musiał zastąpić Wojciecha Jurkiewicza?
- Na początku poprzedniego tygodnia były wieści, że Wojtek ma problemy z barkiem i była brana pod uwagę taka ewentualność. W czwartek okazało się, że uraz jest na tyle poważny, że Wojtek nie zagra z Częstochową.

- Ponowny debiut w Delekcie wypadł dobrze. Osiem zdobytych punktów to obiecujący dorobek.
- Skupiam się na grze i na tym, by pomóc drużynie. Tym bardziej się cieszę, że przyczyniłem się w jakimś tam stopniu do naszej wygranej.

Delecta Bydgoszcz - relacje, zapowiedzi, zdjęcia, materiały wideo.

- Była trema w związku z ponowną grą w barwach bydgoskiego klubu?
- Zawsze jest jakaś dodatkowa adrenalina spowodowana kilkoma czynnikami. Choćby tym, że znowu gra się przed swoją publicznością, po powrocie po kilku latach. Poza tym był to pierwszy mecz nowego sezonu. Inauguracja jest zawsze ważna. Zespół z Częstochowy jest niewygodny. To młoda drużyna z dużym potencjałem. Każdy kolejny mecz pracuje na ich korzyść. Jak poukładają grę, to będą groźni dla każdego. Przypomnę, że na memoriale im. Arka Gołasia przegrali ze Skrą Bełchatów dopiero po tie-breaku. Klasa i możliwości tej drużyny są wysokie. Na szczęście udało się nam popełniać mało błędów i grać na wysokiej koncentracji. Nie było rozluźnienia i trzymaliśmy wysoki poziom przez cały mecz. To spowodowało, że był taki a nie inny wynik.
- Tylko fragmentami rywale próbowali wam zagrozić, ale po chwili wszystko wracało do normy, czyli pod wasze dyktando.
- Trzeba docenić, że wtedy zespół z Częstochowy lepiej zagrywał i postawił szczelny blok. Jednak nie daliśmy im się bardziej rozhulać, bo nie wiadomo jak potoczyłby się mecz, kiedy złapaliby odpowiednie tempo i skuteczność. Udało nam się wyjść z trudnej sytuacji.

- Inauguracja sezonu to moment specyficzny. Czy wy też tak odbieraliście pierwszy mecz?
- Na pewno była niewiadoma, bo sparingi to coś zupełnie innego. Wygrane budują zespół. Jednak to były zwycięstwa tylko w meczach kontrolnych. Teraz mamy już za sobą pierwszy mecz i to wygrany. Jesteśmy z tego powodu zadowoleni.

- Były elementy w grze, z których jesteście niezadowoleni.
- Zawsze można grać lepiej i się poprawiać. Wiem, że mogłem pograć trudniejszą zagrywką, bo ona była stosunkowo łatwa. Nad tym elementem będę musiał popracować. Pewnie po analizie meczu trener też nam powie, co z założeń taktycznych nie było spełnione do końca. Potem w treningach będziemy starali się te rzeczy poprawiać.

- Jednak na razie można się cieszyć z pewnej wygranej i dobrej gry.
- Pewnie trochę radości będzie, ale to dopiero pierwszy mecz. Trzeba już powoli myśleć o kolejnym rywalu z Kielc. W drużynach, które zajęły miejsca w dole tabeli w poprzednim sezonie zaszły duże zmiany, dlatego nie bardzo wiadomo jak do nich podejść. Dlatego koncentrujemy się na swojej grze i postaramy się dostosować przeciwnika do siebie. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska