Największym pracodawcą jest tzw. budżetówka, czy instytucje samorządowe, głównie urząd gminy i szkoły. Są jeszcze dwa podmioty gospodarcze - spółdzielnia „Świt” i oddział banku spółdzielczego. Bezrobocie w gminie nie odbiega wyraźnie od poziomu w innych gminach powiatu radziejowskiego.
Wiadomo, że pracy wszędzie brakuje. Ratunkiem dla wielu bezrobotnych są różne aktywne formy jego zwalczania, realizowane przy pomocy Powiatowego Urzędu Pracy. To m.in. roboty publiczne, prace społecznie użyteczne, staże. Z tych form chętnie korzysta Topólka.
- Przy planowaniu robót publicznych, społecznie użytecznych, czy innych, zawsze staramy się przygotować taki front robót, by maksymalnie wykorzystać możliwości i umiejętności bezrobotnych, a przy tym zrealizować potrzeby gminy - twierdzi wójt Marek Dybowski. - W robotach publicznych na przykład zatrudniliśmy wykwalifikowanych bezrobotnych, którzy pracowali między innymi przy remoncie budynku na stadionie w Dębiankach, przy modernizacji świetlicy w Torzewie, a teraz pomagają przy remoncie części pomieszczeń w urzędzie gminy. Taka forma zatrudnienia gwarantuje też niższe koszty robot. Bezrobotni bez kwalifikacji zawodowych zatrudniani są przede wszystkim do prac porządkowych, także na terenach rekreacyjnych.
Więcej w "Gazecie Pomorskiej".