Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Bielany i Osiedle Uniwersyteckie

Sybilla Walczyk
Część osób skarży się na nieporządek w tej części miasta
Część osób skarży się na nieporządek w tej części miasta fot. Paweł Marwitz
Jak się żyje na Osiedlu Uniwersyteckim w Toruniu? Co podoba się jego mieszkańcom, a co chcieliby zmienić?

Pani Gabrysia

Pani Gabrysia
Pani Gabrysia

Pani Gabrysia

Emerytka, mieszka tu 10 lat, wcześniej mieszkała na Rubinkowie i uważa, że na Rubinkowie mieszka się lepiej niż na Bielanach;

Nie mieszka się tu źle, ale na Rubinkowie było mi lepiej. Bielany nazywa się miasteczkiem studenckim i rzeczywiście żyjemy razem ze studentami. Mnie młodzi ludzie nie przeszkadzają, czasami oczywiście imprezują zbyt głośno i wtedy stukam w kaloryfer na znak, by się uciszyli, ale potem przypominam sobie, że ja również kiedyś byłam młoda.

Dwie rzeczy chciałabym tutaj zmienić: po pierwsze brakuje przed wieżowcami ławeczek, na których starsze osoby, takie jak ja, mogłyby usiąść w ciepłe dni. Po drugie, to brak bezpieczeństwa. Wieczorami zbierają się grupki młodzieży i aż strach po zmroku wyjść na ulice. A teraz ciemno jest już o 17.00. Zbyt rzadko nasze ulice patroluje policja i straż miejska. Partole widujemy głównie w dzień, a najgorzej jest późnym popołudniem i wieczorami.

Marta Szpejankowska

Marta Szpejankowska
Marta Szpejankowska Paweł Marwitz

Marta Szpejankowska
(fot. Paweł Marwitz)

14 lat, uczennica Gimnazjum Nr 22, mieszka tu trzy lata, wcześniej mieszkała m.in. na Rubinkowie;

Powiem szczerze, że mi się lepiej mieszkało na Rubinkowie. Tam czułam się bardziej u siebie, tu mieszkam trzy lata i ciągle "przywykam" do tego miejsca. Niby nie mieszka się tu źle, ale...

Dzieci mają się gdzie bawić, bo przy blokach zbudowano place zabaw. Ale przed moim blokiem ktoś przewrócił śmietnik i tak już tydzień śmieci leżą na tym placu. Nikt nie kwapi się, by to posprzątać. Na brak boisk do gry też nie można narzekać. Mamy też rynek. Codziennie prócz niedzieli przyjeżdżają tu sprzedawcy i można kupić świeże warzywa i owoce, ubrania i pieczywo. Rynek jest bardzo popularny, ale na zaopatrzenie sklepów też nie można narzekać. Gorzej z bezpieczeństwem. Boję się wychodzić wieczorami z domu, bo starsi chłopcy zbierają się w grupki i boję się, że mogą mi coś zrobić. Chciałabym, aby straż miejska albo policja częściej zaglądała na nasze osiedle. Czasami przeszkadzają też studenci: ostatnio nasi sąsiedzi-studenci robili w środku tygodnia imprezę. Dopiero po drugiej w nocy udało mi się zasnąć, więc poszłam do szkoły niewyspana. Takie sytuacje zdarzają się częściej.

Ada Marcinkowska

Ada Marcinkowska
Ada Marcinkowska

Ada Marcinkowska

Uczennica Gimnazjum Nr 22, ma 15 lat, chodzi do trzeciej klasy

Co chciałabym tu zmienić? Chyba nic. Dzielnica jest dobrze oświetlona, do dyspozycji mieszkańców są boiska i place zabaw. Do szkoły mam bardzo blisko. Nie czuję się jednak tu bezpiecznie. Pod blokami zbierają się grupki starszych chłopców, więc po zmroku boje się wychodzić z domu.

Policję i straż miejską widuję głównie w dzień. Do czasu zamknięcia stadionu żużlowego, bardzo niebezpiecznie tu było także po meczach. Na szczęście teraz stadion został przeniesiony, więc problem sam się rozwiązał. Wydaje mi się, że ta dzielnica nie należy do najczystszych dzielnic, ale to wina samych mieszkańców. Są niestety osoby, którym przeszkadzają kosze na śmieci, więc przechodząc obok kosza muszą go kopnąć.

Tomasz Ciechowicz

Tomasz Ciechowicz
Tomasz Ciechowicz Paweł Marwitz

Tomasz Ciechowicz
(fot. Paweł Marwitz)

Ma 40 lat, jest drukarzem;

Problemem tej dzielnicy są chuligani. Mówię o kibicach żużla, którzy przez lata nie dawali nam tu normalnie żyć. Nie dość, że nie mogliśmy otworzyć okien w mieszkaniach ze względu na hałas dobiegający ze stadionu, to jeszcze strach było wyjść z mieszkania. Stadion został przeniesiony, będzie w końcu cicho, ale kibice nadal są problemem. Umawiają się na "ustawki", przez lata przywykli do tego miejsca, więc tu się zbierają, gonią i biją. Niestety, przy okazji krzywda może stać się osobom przypadkowym.

Poza tym nasze drogi i chodniki wymagają remontu. W dziurach na ulicach zbiera się woda, a płyty chodnikowe są popękane.

Marcin Sykuła

Marcin Sykuła
Marcin Sykuła Paweł Marwitz

Marcin Sykuła
(fot. Paweł Marwitz)

Jest studentem II roku geografii, przyjechał do Torunia na studia z okolic Zamościa;

Dobrze się tu mieszka. Myślę, że to dobrze, że tu studenci nie są oddzieleni od innych ludzi, tylko mieszkają razem. Denerwuje mnie tylko jedno - brak dobrego połączenia MZK na Dworzec Główny. Żeby dojechać z ul. Gagarina na dworzec PKP trzeba się przesiadać. To dziwne, bo przecież wiadomo, że w tej dzielnicy mieszka mnóstwo studentów, poza tym znajdują się tu akademiki, więc choć jedna linia MZK powinna jechać prowadzić bezpośrednio na dworzec.

Nie ma tu tylu pubów i lokali gastronomicznych co na Starówce, ale mi to nie przeszkadza. Zawsze można podjechać na miasto.

Agnieszka Grabarczyk

Agnieszka Grabarczyk
Agnieszka Grabarczyk Paweł Marwitz

Agnieszka Grabarczyk
(fot. Paweł Marwitz)

Przyjechała do Torunia na studia, wcześniej mieszkała nad morzem, mieszka na Bielanach, choć jej wydział znajduje się w innej dzielnicy;

Zamieszkałam tu trochę przez przypadek - po prostu tu znalazłam ładny i tani pokój. Zajęcia mam w innej części miasta, więc dojeżdżam. Mam dobre połączenia MZK na wydział, ale brakuje mi połączenia na dworzec PKP. Nie ma stąd bezpośredniego autobusu, a bardzo jest potrzebny. Przecież Toruń jest miastem studenckim. Poza tym denerwuje mnie to, że muszę płacić za bagaż w pojazdach MZK. Najdziwniejsze jest to, że dzięki legitymacji studenckiej jadąc autobusem miejskim obowiązuje mnie bilet ulgowy, a za bagaż muszę kasować cały bilet. Tym samym za przewóz bagażu płacę więcej, niż za siebie. To dziwne.

Poza tym brakuje tu baru mlecznego, w którym za kilka złotych można zjeść obiad. Tu mieszka bardzo dużo studentów, myślę, że taki bar miałby dużo klientów. Tymczasem jedynym lokalem, w którym można tu coś zjeść jest naleśnikarnia, ale są tu wyższe ceny niż barach mlecznych.

Bedzie więcej patroli - rozmowa z Wiolettą Dąbrowską, rzecznikiem toruńskiej policji

Toruń. Bielany i Osiedle Uniwersyteckie

- Mieszkańcy Bielan nie czują się bezpiecznie w swojej dzielnicy. Czy policyjne statystyki potwierdzają ich odczucia?
- Nie. Z naszych statystyk wynika, że ta dzielnica nie wyróżnia się pod względem wydarzeń spośród innych dzielnic. Natomiast być może mieszkańcy nie zgłaszają nam wszystkich niepokojących zdarzeń i nie mamy pełnego obrazu sytuacji. Dlatego apelujemy do mieszkańców - zgłaszajcie nam wszystkie niepokojące sygnały. Dzięki temu będziemy mogli lepiej wypełniać swoje obowiązki.

- Mieszkańcy Bielan narzekają jednak, że rzadko wieczorami widują patrolujących dzielnice policjantów.
- Mieszkańcy powinni wiedzieć, że policjanci czasami patrolują ulice ubrani po cywilnemu. Nie zawsze poruszają się też oznakowanymi samochodami. Dzięki takim posunięciom łatwiej jest nam dbać o bezpieczeństwo i zapobiegać pewnym zdarzeniom. Dlatego to, że policjanci nie są widoczni nie oznacza, że nie pracują.

- Czy wyślecie na Bielany więcej patroli?
- Przekażę to zgłoszenie do Komendy Toruń Śródmieście i komendant na pewno wyśle do tej dzielnicy więcej patroli.

Potrzebny monitoring - rozmowa z Józefem Jaworskim, radnym reprezentującym mieszkanców Bielan w Radzie Miasta

Toruń. Bielany i Osiedle Uniwersyteckie

- "Ustawki" fanów żużla i grupki młodych ludzi wystających pod blokami to codzienny widok mieszkańców Bielan
- Mam nadzieję, że przeniesienie stadionu w miejsc oddalone do osiedli mieszkaniowych rozwiąże ten problem. Niestety, przykłady z całego kraju a nawet Europy potwierdzają, że tam gdzie jest duże skupisko bloków, tam jest większa przestępczość. Ludzie między tymi blokami czują się anonimowo, co przekłada się na poczucie bezkarności. Tak samo jest na Bielanach, gdzie mamy dużo bloków i wieżowców.

- Jak z tym walczyć?
- Myślę, że zamontowanie kamer byłoby dobrym rozwiązaniem. Kamery nie tylko pozwalają ustalić, kto popełnił przestępstwo, ale także zapobiegają niektórym zdarzeniom. Sprawiają, że ktoś wiedząc o tym, że tu znajduje się kamera dochodzi do wniosku, że nie warto niektórych rzeczy robić.

- Czyli monitoring byłby dobrym rozwiązaniem.
- Jestem o tym przekonany. Spółdzielnia Mieszkaniowa Rubinkowo inwestuje w kamery, myślę, że na Bielanach również jest miejsce na kamery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska