Zobacz wideo: Jak działa jedyne kino studyjne w Toruniu - Camerimage?

Ten producent, Dj, a przede wszystkim finger drummer to Steve Nash. Naprawdę nazywa się Kacper Nowak. Pochodzi z Częstochowy. Jest "z zawodu" pianistą, absolwentem Akademii Muzycznej w Łodzi. Dwanaście lat temu przeniósł się do Torunia. Namówili go do tego miejscowi Dj-je. To w Toruniu jego muzyczna kariera nabrała rozpędu. Zasłynął wtedy jako twórca fenomenalnego projektu realizowanego z Toruńską Orkiestrą Symfoniczną: Steve Nash & The Turntable Orchestra. Stworzył kompozycje muzyczne rozpisane na dziewięć gramofonów, fortepian, syntetyzatory oraz 40-osobową orkiestrę. Uczestniczący w projekcie Dj-je, w tym oczywiście sam Steve Nash, prowadzili dialog z innymi instrumentami. Za ten projekt, cieszący się wielkim zainteresowaniem w Polsce, "Nowości" uhonorowały go Złotą Karetą w kategorii "kultura" za rok 2015.
Steve Nash: z Torunia po tytuł mistrza świata w Tokio
Dziś Steve Nash nadal jest Dj-em, ale - jak mówi - przede wszystkim zajmuje się finger drummingiem. Cóż to takiego?
- To performance muzyczny, mocno związany z Dj-ingiem i produkcją muzyki. W finger drummingu nie korzystam z gramofonu, ale używam urządzenia wyposażonego w 16 padów/przycisków (AKAI MPC). Za sprawą każdego z przycisków mogę zaproponować słuchaczom inne brzmienia, które poprzez rytmiczne powtarzanie składają się na całe kompozycje. Innymi słowy: finger drumming, jak sama nazwa mówi, to palcowe granie na perkusji, z tą różnicą, że każde uderzenie może posiadać swoje unikalne brzmienie - wyjaśnia Steve Nash.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Sprzęt z 16 przyciskami to AKAI Mpc Live Mk2, które jest dziełem japońskiej firmy AKAI. Na rynku muzycznym seria AKAI MPC jest od ponad 30 lat i dynamicznie się rozwija. Steve Nash jest z kolei w grze na nim prawdziwym mistrzem, jednym z najlepszych na świecie. Dowodem na to są choćby tytuły, które ma na koncie. W 2017 i 2018 roku został wicemistrzem świata podczas zawodów w Berlinie, od 2020 roku jest mistrzem świata.
Jak obrońca tytułu z roku 2023 bez eliminacji został zaproszony na tegoroczne, lipcowe mistrzostwa świata - zawody King Of Flip w Tokio.
- W Europie centrum finger drummingu jest Berlin, ale najbardziej prestiżowe zawody organizowane są w Azji. W eliminacji do nich brało udział 40 muzyków z całego świata. Musieli przesłać organizatorom prezentację audio-wideo ze swoim występem.
Tak wyłoniono 16 uczestników zawodów. Odbywały się one systemem pucharowym, czyli pojedynkowaliśmy się w parach. Graliśmy 2-minutowe muzyczne sety. Oceniało je jury. Zwycięzca przechodził do następnej rundy. W finale były dwie 2-minutowe prezentacje - opowiada Steve Nash.
Nie kryje on, że tytuł mistrza świata w finger drummingu zdobyty w Tokio jest dla niego wyjątkowy.
"Japonia, będąca kolebką tej sztuki, sprawiła, że ten sukces smakuje jeszcze lepiej. Czuję się niesamowicie dumny i spełniony" - napisał Steve Nash na swoim profilu na Facebooku niedługo po zawodach.
Finger drumming w Toruniu: mistrza świata wystąpi nad Wisłą
Warto dodać, że wyprawa do Japonii była możliwa dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Steve Nash zabrał do Tokio pierniki z Torunia. Przygotowała je dla niego Iga Sarzyńska. Na piernikach uwieczniony został sprzęt, na którym artysta gra.
- Te pierniki zrobiły furorę w Japonii. Polskość zabrałem też do Japonii w innej formie. W jednym ze swoich setów umieściłem polską muzykę ludową, samplując kujawiaka, oberka, i inne polskie tańce, łącząc je z azjatyckim (japońskim i koreańskim) folklorem. W moim secie znalazło się też miejsce na Chopina, Beethovena i Mozarta, których zremixowałem w rundzie finałowej. Wyprawa do Japonii była pełna niesamowitych wrażeń i bezcennych lekcji. Ten kraj nie tylko zachwyca swoją kulturą, ale także inspiruje do dalszego rozwoju. W Tokio miałem okazję odwiedzić wiele sklepów z płytami winylowymi, co w konsekwencji pozwoliło mi na sampling japońskiej muzyki. Na podstawie zarejestrowanych brzmień stworzyłem siedem instrumentali, którymi niebawem podzielę się na portalach streamingowych - mówi Steve Nash.
Steve Nash przygotowuje teraz swoją finger drummową trasę koncertową. Będą to występy w Stanach Zjednoczonych, Europie i Azji.
- Wystąpię przed różną publicznością - mniejszą i większą. Ta mniejsza znajdzie się oczywiście w klubach. Większa to publiczność na przykład 15-tysięczna. Właśnie z Phoenix w Stanach Zjednoczonych dostałem pytanie, czy przed taką wystąpię - mówi artysta.
Zanim Steve Nash ruszy w światową trasę koncertową, będzie można go usłyszeć w Toruniu. W sobotę 10 sierpnia wystąpi plenerowo w kultowym już na mapie Torunia miejscu "Przy Wiśle".
- Już teraz serdecznie zapraszam na ten showcase. Zaprezentuję to, co grałem na mistrzostwach w Tokio oraz materiał "Steve Nash Live". Będzie to też okazja, do rozmów ze słuchaczami i do poznania sprzętu, który wykorzystuję w swojej twórczości - podkreśla Steve Nash.
Dodajmy, że Steve Nash współpracuje z wieloma artystami. Wśród nich jest również toruński raper Małpa, czyli Łukasz Małkiewicz. On także kilka lat temu był laureatem Złotej Karety "Nowości". Panowie wspólnie grają koncerty.
Skąd się wziął Steve Nash: od przydomka po artystę światowej rangi
Przy okazji przypomnijmy, skąd się wziął jego przydomek. Jak kiedyś wyjaśniał "Nowościom", jako Steve Nash z Londynu zaprezentował się na pierwszej imprezie, na której wystąpił. Przydomek wymyślił, bo organizatorom wydarzenia zależało na podbiciu jego rangi udziałem zagranicznego artysty. Wobec sukcesów Steve'a Nasha tę historię można uznać za proroczą. Jest artystą światowej rangi, a w jego karierze bardzo ważny jest Toruń.
Polecamy: Dzieje się w Toruniu. Najlepsze zdjęcia fotoreporterów >>> TUTAJ <<<
- Nie jestem torunianinem z urodzenia, ale Toruń to po prostu mój dom. Gdy zaczynałem tu działać dwanaście lat temu, zależało mi, by pokazać, że są tu Dj-e na światowym poziomie. Chciałbym tutaj przytoczyć kilka ważnych dla mnie osobistości: Dj Chmielix, Pan Jaras, Dj Funktion, Dj PacOne. Są to torunianie rozpoznawalni na międzynarodowej scenie muzycznej, mający na swoim koncie wiele międzynarodowych osiągnieć, z czego jestem ogromnie dumny. Z tą właśnie ekipą tworzyłem Steve Nash & Turntable Orchestra. Dziś sam mogę z dumą powiedzieć, że w ostatniej dekadzie sześciokrotnie zostałem uhonorowany tytułem mistrza świata. Poświęciłem muzyce i temu, co obecnie robię w niej, dziesiątki tysięcy godzin ciężkiej pracy. Po wielu latach konsekwentnej pracy zaczynam zbierać plony. To bardzo satysfakcjonujące. Cieszy mnie, że ludzie z branży muzycznej dzięki naszej ciężkiej pracy i zaangażowaniu w rozwój swoich umiejętności i muzyki, wiedzą, że Toruń to szczególne miejsce na mapie świata - dodaje Steve Nash.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: