Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń - miasto nieatrakcyjne na sportowym rynku? Przeszkodził kryzys w gospodarce

Katarzyna Fus [email protected] tel. 56 61 99 926
Pół roku przed otwarciem hali miasto ponownie zacznie szukać patrona obiektu. Na razie budynek czeka na wykończenie
Pół roku przed otwarciem hali miasto ponownie zacznie szukać patrona obiektu. Na razie budynek czeka na wykończenie Lech Kamiński
Miastu nie udało się sprzedać praw do nazwy Motoareny. Nadal nie wiemy też, jak będzie nazywać się hala widowiskowo-sportowa przy ul. Bema. Czy oznacza to, że jesteśmy mało atrakcyjni na sportowym rynku?

Trzecie podejście do poszukiwań sponsora stadionu żużlowego nie przyniosło rezultatu. Firma Sport Innovation, której miasto powierzyło zadanie, miała poł roku, by znaleźć inwestora gotowego wyłożyć 1,8 mln zł w ciągu 3 lat w zamian za uzyskanie praw do nazwy obiektu.

Przeczytaj również: Poszukiwany mecenas dla hali sportowej w Toruniu

Przeszkodził kryzys w gospodarce

- Nie udało się z dwóch powodów - mówi Kamil Kukułka, główny konsultant w Sport Innovation. - Przede wszystkim na rynku jest kompletny zastój. Firmy nie są skłonne do inwestowania w dłuższej perspektywie niż rok. Dlatego trzyletnie zobowiązanie jest dla nich dziś ryzykowne. Nie opłaca się jednak skracania czasu sponsorowania i schodzenie z ceny.

Przypomnijmy, że miasto w poprzednich przetargach chciało dostać znacznie wyższą cenę za sprzedaż praw do nazwy. Początkowo planowano w ten sposób uzyskać aż 4,5 mln zł w ciągu trzech lat. Stadion żużlowy pozostanie więc na razie przy swoim patronie - Marianie Rosie.

Za to hala widowiskowo-sportowa nie ma żadnej nazwy. I na razie mieć nie będzie. Wszystko dlatego, że urzędnicy wstrzymali się z poszukiwaniem sponsora w związku z problemami przy budowaniu obiektu. - Podręcznikowy model pokazuje, że najlepszy czas na rozpoczęcie starań o sponsora to pół roku przed otwarciem obiektu - podkreśla Kukułka.

Dlatego miasto poczeka z tym zadaniem przynajmniej do czasu, aż znajdzie firmę, która dokończy budowanie sportowego centrum. O tym, czy i za ile miasto dokończy budowę, powinniśmy dowiedzieć się w lutym, gdy zostaną otwarte koperty, a magistrat podejmie decyzję co do rozstrzygnięcia przetargu. Na razie, jak przekonują urzędnicy, brak sponsorów nie jest palącym problemem dla miasta, bo oba obiekty nie generują strat. Hala jeszcze nie funkcjonuje, a stadion przynosi zyski. - Rok 2012 Motoarena zakończyła zyskiem - informuje Jarosław Więckowski, dyrektor wydziału sportu i turystyki. - Może jest niewielki, bo ok. 50 tys. zł, ale najważniejsze, że nie dokładamy do stadionu.

Zobacz też: Nowa hala w Toruniu sama zarobi na siebie? [zdjęcia]

Innym też się nie udaje

W ostatnich latach w Polsce powstało tak dużo obiektów sportowych, że na rynku jest ostra konkurencja i walka o sponsorów. Kolejne lata pokażą, czy inwestycje wykonane na Euro 2012 nie będą kulą u nogi dla samorządów. Na razie nawet takie giganty, jak stadion we Wrocławiu nie mają wzięcia u potencjalnych mecenasów. O wiele mniejszy Toruń może ich przyciągnąć skromniejszymi, ale ciekawymi imprezami oraz osiągnięciami sportowców i prestiżowymi zawodami.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Wiadomości z Torunia

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska