Zwolnienia w spółce zależnej Torfarmu Officina Labor nastąpiły 15 września. Wcześniej, bo 11 kilku pracowników założyło związek zawodowy i jak przekonują zwolnieni poinformowali o tym fakcie przełożonych.
Zwolnieni związkowcy
- Mój błąd polegał na tym, że zrobiłem to najpierw ustnie. Nazajutrz zostałem zwolniony - przyznaje Michał Szwarc, założyciel i przewodniczący Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. - Zresztą, później zostali zwolnieni inni związkowcy.
Władze Torfarmu i Officina Labor przekonują natomiast, że zwolnienia były wynikiem zapowiedzianej restrukturyzacji magazynów, związanej z optymalizacją logistyki. - O tym, że powstały związki zawodowe dowiedzieliśmy się z pisma, które otrzymaliśmy dopiero 21 września - utrzymuje Robert Piątek, wiceprezes zarządu Torfarmu. - Nie ma więc mowy o tym, że zwolnienia były reakcją na zakładanie związków. Było raczej odwrotnie.Zwolnieni związkowcy odbijają zaś pałeczkę.**
To kłamstwo!
- To kłamstwo - mówi Szwarc. - Mamy dowody na to, że pismo dotarło do władz firmy zanim niektórzy z nas zostali zwolnieni. Przedstawimy je w sądzie.
W sprawie wydarzeń w Officina Labor władze Torfarmu wstrzymują się z wszelkimi decyzjami. Chcą poczekać na wyrok sądu pracy, który ma rozstrzygnąć, czy zwolnienie związkowców, którzy jako tacy są pod ochroną, było zasadne. Orzeczenie ma zapaść 18 grudnia. Do tego czasu związkowcy chcą protestować. Władze zapowiadają, że są gotowe rozmawiać ze związkowcami.
