
Omega uderzyła w stojące samochody: volvo, peugeota, daewoo matiza, chryslera, hyundaia i mercedesa, uszkadzając je. Następnie z dużą prędkością skręcił w lewo w ul. Antczaka. Stracił panowanie nad samochodem i uderzył w zaparkowane tam: vw polo, forda mondeo i fiata uno.
Zaczął uciekać pieszo. Policjanci szybko go zatrzymali i obezwładnili. Mężczyzna nie posiadał przy sobie dokumentów i odmówił podania swoich danych. Został jednak rozpoznany przez jednego z policjantów.
Okazało się, że 34-latek nie ma prawa jazdy i stałego meldunku. Był trzeźwy. Pobrano od niego krew do dodatkowych badań.
Podczas kontroli jego pojazdu mundurowi odnaleźli w bagażniku dużą ilość artykułów spożywczych i drogeryjnych. Jak się później okazało, przedmioty te pochodziły z kradzieży, która miała miejsce w nocy przy ul. Szubińskiej.

Wczoraj (08.11), około godz. 14 na ul. Sobieskiego w Toruniu policjanci zauważyli opla omegę bez włączonych świateł mijania. Usiłowali go zatrzymać, jednak kierowca zlekceważył ich i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Był już wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu oraz mieniu. Dzisiaj zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie zostaną mu przedstawione zarzuty.

- Mężczyzna nie stosował się do przepisów ruchu drogowego, jechał z nadmierną prędkością, wyprzedzał na przejściach dla pieszych, a nawet jechał po chodniku - mówi Mariusz Sierzchuła z toruńskiej policji. - Na ul. Lubickiej uszkodził mijanego chevroleta i seata, a następnie wjechał w ul. Gołębią pod prąd.
Tam próbował go zatrzymać pieszy patrol. - Kierowca zamiast zatrzymać auto, przyspieszył i skierował swój pojazd na funkcjonariusza, zmuszając go do odskoczenia na chodnik - relacjonuje Sierzchuła.