https://www.youtube.com/watch?v==T562D6AlSxU
https://www.youtube.com/watch?v==THFTwkNJVe4
Gdzie będzie pracować? O szczegółach nie chce mówić, ale pewnie jeszcze nie raz o nim usłyszymy, na przykład teraz w materiale Tomka Urbańskiego.
Przepis na sukces według Ziggiego Dusta jest bardzo prosty. Wystarczy miotła i iPod. No i jeszcze trochę tanecznego talentu. Wtedy popularność gwarantowana. Niemożliwe? A jednak. Zbigniew Cołbecki udowodnił to nam na własnej skórze, sprzątając ulice w dość ekscentryczny sposób. Tą prozaiczną czynność ubarwił tańcem. Połączył przyjemne z pożytecznym.
Londyn oszalał na jego punkcie. Zresztą poznał go cały świat - był gwiazdą portalu YouTube. Bez wątpienia to najpopularniejszy zamiatacz ulic na całej kuli. Na sławie mu jednak nie zależy. Jak tłumaczy, pracował jako sprzątacz, bo musiał jakoś zarabiać na życie. Teraz o swojej dawnej pracy niechętnie mówi. Dla niego to już przeszłość.
Kiedy był na szczycie popularności nieoczekiwanie powrócił do Torunia. Powodów nie chciał zdradzać. Podobno ścigali go Anglicy, którzy mieli mu za złe ogromną sławę.
W swoim rodzinnym mieście - w Toruniu - nie mógł jednak znaleźć własnego kąta. Zbuntował się przeciwko biurokracji, która u nas jest wszechobecna:
Za kilka dni wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, gdzie będzie robił, to co tak na prawdę lubi. Praca związana jest z jego pasją. To muzyka. W końcu w przeszłości był liderem grupy Afront i Bikini.
Jak zapewnił nas Zyggi Dust ma też pomysł, jak pomóc Toruniowi w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. W jaki sposób nas wspomoże? Na pewno nie będzie żadnej sztampy, bo to słowo nijak ma się do Zbigniewa Cołbeckiego.